Po wojskowym rozdziale mojego życia, pozostał mi w 1947 roku mundur pełniący teraz rolę cywilnego ubrania, medale bojowe, pamiątki oraz skierowanie od zastępcy dowódcy jednostki do Komitetu Powiatowego Polskiej Partii Robotniczej-„prosi się o udzielenie pomocy zdemobilizowanemu żołnierzowi Władysławowi Tarnawskiemu...”. Dalej była krótka opinia, widocznie nie najgorsza, kiedy sekretarz Komitetu Powiatowego PPR w Przemyślu Mieczysław Trześniak po skonsultowaniu się z aktywem gospodarczym powiatu, a między innymi Józefem Tomczykiem Prezesem Powiatowego Związku Samopomoc Chłopska zaproponował mi; ”Pochodzicie z Nowosielec, może więc wrócicie w swoje strony? Szukamy do Wojtkowej wójta”. Zatkało mnie z przerażenia i to podwójnie! Gdzieś tam w podświadomości powstał kult do osoby wójta- najważniejszego po księdzu człowieka w gminie, bogacza, któremu chłopi kłaniali się w pas.
Czytaj całość
|