|
|||||
:: [Nr 12/72] Wujek zabiÅ‚ siostrzeÅ„ca Artyku³ dodany przez: Redakcja (2008-11-19 14:37:32)
Pracowali razem, to Zbigniew M. był szefem firmy budowlanej, która zatrudniała Janusza O. Ostatnio pracowali razem w podwarszawskim Pruszkowie. Do Ustrzyk wrócili w czwartek i od tej pory opijali powrót. Prawdopodobnie w trakcie tego popijania doszło do kłótni, która zakończyła się tragicznie. Janusz O. został ugodzony nożem prosto serce. Zbigniew M. przyznał się do tego, ale twierdzi, że nie chciał zabić Janusza O. Jego zdaniem on sam nadział się na nóż.
Janusz O. nie byÅ‚ zÅ‚ym czÅ‚owiekiem. Nigdy nie zaatakowaÅ‚ kogoÅ› innego. Janusz O. zwany Cykorem kochaÅ‚ piÅ‚kÄ™ nożnÄ…. MieszkaÅ‚ na ulicy Dworcowej. Do stadionu miaÅ‚ niedaleko, na dodatek jego ojciec byÅ‚ kiedyÅ› jednym z najlepszych ustrzyckich piÅ‚karzy. Nie dziw wiÄ™c, że podobnie jak jego bracia Ryszard i Jacek byÅ‚ piÅ‚karzem KS Bieszczady. GraÅ‚ w rezerwach tej drużyny. To prawda, że w piÅ‚ce nie osiÄ…gnÄ…Å‚ super wyników, jednak sÅ‚abość do piÅ‚ki pozostaÅ‚a mu na caÅ‚e życie. Kiedy tylko mógÅ‚ byÅ‚ na meczu ustrzyckiej drużyny. RozmawiaÅ‚em z wieloma ludźmi, którzy go znali, nikt nie powiedziaÅ‚ zÅ‚ego sÅ‚owa o nim. MiaÅ‚ swoje sÅ‚aboÅ›ci, ale nigdy w życiu nie zaatakowaÅ‚ jakiejkolwiek osoby. WiÄ™cej, gdy doszÅ‚o do jakiegokolwiek sporu Janusz O. starÅ‚ siÄ™ być raczej rozjemcÄ…. BywaÅ‚ w mojej restauracji –mówi jeden z wÅ‚aÅ›cicieli- nigdy nie rozrabiaÅ‚. Gdy dochodziÅ‚o do spięć, raczej wychodziÅ‚. ZnaÅ‚ też sÅ‚owo przepraszam, którego czÄ™sto nie wstydziÅ‚ siÄ™ użyć. Towarzystwo Janusza O. niczym nie groziÅ‚o. WiÄ™cej, to on rozÅ‚adowywaÅ‚ jakiekolwiek napiÄ™cia. Po powrocie z Pruszkowa Andrzej S. , Zbigniew M., Janusz O. pili od czwartku w mieszkaniu tego pierwszego. PojawiaÅ‚y siÄ™ tam też inne osoby, miedzy innymi Krzysztof L. W sobotÄ™ okoÅ‚o godziny 20,00 doszÅ‚o do sprzeczki pomiÄ™dzy Januszem O., a Zbigniewem M. Zbigniew M.- wujek Janusza O.- siÄ™gnÄ…Å‚ po nóż. Do kulminacji starcia doszÅ‚o w przedpokoju. Janusz O. zostaÅ‚ ugodzony nożem, jak siÄ™ okazaÅ‚o cios trafiÅ‚ prosto w serce. Po tym ciosie nie byÅ‚o praktycznie ratunku. Janusz O. padÅ‚ w pokoju. Nikt nie zawiadomiÅ‚ od razu pogotowia i policji. StaÅ‚o siÄ™ to dopiero po upÅ‚ywie pewnego czasu. Wtedy nie byÅ‚o jakichkolwiek szans na uratowanie mu życia... Prokurator Maria Chrzanowska mówi - Zbigniew M. przyznaÅ‚ siÄ™ do użycia noża. Jednak twierdzi, że nie miaÅ‚ zamiaru pozbawienia życia Janusza O. Jego zdaniem Janusz O. po prostu nadziaÅ‚ siÄ™ mu na nóż. Zbigniew M. żaÅ‚uje swojego czynu. Wszystko to co siÄ™ staÅ‚o byÅ‚o przyczynÄ… sprzeczki. Sekcja zwÅ‚ok potwierdziÅ‚a fakt iż Janusz O. zostaÅ‚ ugodzony prosto w serce. Prokurator Maria Chrzanowska dodaje, że nie ma zarzutów wobec wÅ‚aÅ›ciciela mieszkania Andrzeja S. ByÅ‚ on tak pijany, że nie miaÅ‚ Å›wiadomoÅ›ci, co dzieje siÄ™ w jego mieszkaniu. SÄ…d też nie wyznaczyÅ‚ sankcji wobec Andrzeja S. SÄ…d zadecydowaÅ‚ o tymczasowym aresztowaniu Zbigniewa M. WedÅ‚ug prokurator Marii Chrzanowskiej Zbigniew M. otrzymaÅ‚ zarzut zgodnie z artykuÅ‚em 148 paragraf 1 KK, czyli zarzut zabójstwa. Jak na razie Zbigniew M. posiedzi przynajmniej trzy miesiÄ…ce. W Å›rodÄ™ rano zwÅ‚oki Janusza O. przywieziono z sekcji do Ustrzyk, w czwartek o 12,00 pochowano na Ustrzyckim cmentarzu. Ustrzyki Dolne przeżywajÄ… ten fakt bardzo mocno. Dawno nie byÅ‚o już tutaj przypadku zabójstwa. Najgorszym w tym wszystkim jest to, że staÅ‚o siÄ™ to praktycznie rzecz biorÄ…c w rodzinie. Zabójca, być może przypadkowy, byÅ‚ wujkiem Janusza O.. Zbigniew M. byÅ‚ bratem matki Janusza O. To nadaje tej sprawie tragiczny wymiar. Janusz O. byÅ‚ czÅ‚owiekiem spokojnym, który nikomu nie wadziÅ‚. Co wiÄ™cej raczej Å‚agodziÅ‚ konflikty, niż je zaogniaÅ‚. Tak mówiÄ… o nim ludzie w Ustrzykach. Mniej przychylne opinie dotyczÄ… jego wujka. Ludzie mówiÄ…, że byÅ‚ czÅ‚owiekiem porywczym. Strasznym jest to, że do tragedii doszÅ‚o w najbliższej rodzinie. CierpiÄ… wszyscy bliscy Janusza O., cierpiÄ… też bliscy Zbigniewa M. DziÅ› trudno sobie wyobrazić jakie bÄ™dÄ… w przyszÅ‚oÅ›ci wzajemne relacje miÄ™dzy tymi rodzinami. Brat Janusza O. mówi, że w sobotÄ™ okoÅ‚o 21,00 jeden z uczestników tej imprezy zadzwoniÅ‚ do niego z aparatu Zbigniewa M. mówiÄ…c mu, że brat nie żyje. PotraktowaÅ‚ to jako gÅ‚upi żart ponieważ i jego zapraszano na tÄ… libacjÄ™, a on odmówiÅ‚. DziÅ› bardzo tego żaÅ‚uje. Twierdzi, że nigdy by nie dopuÅ›ciÅ‚ do tego co siÄ™ staÅ‚o, a gdyby jednak doszÅ‚o do tragedii, to jego zdaniem po raz drugi on użyÅ‚ by noża wymierzajÄ…c sprawiedliwość natychmiast. WiesÅ‚aw Stebnicki
adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=407 |