:: [Nr 7/100] Stuknęła setka
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2010-05-18 18:10:22)

Andrzej Kotowicz
Z okazji wydania setnego numeru „Naszych PoÅ‚onin” przychodzÄ… do gÅ‚owy różne refleksje i wspomnienia zwiÄ…zane z historiÄ… powstawania pisma. Jak zwykle poczÄ…tki sÄ… zawsze trudne. Nikt z piszÄ…cych do tej gazety nie twierdziÅ‚, że bÄ™dzie lekko, Å‚atwo i przyjemnie. Jako gazeta niezależna, żeby przebić siÄ™ na rynek prasy lokalnej i utrzymać siÄ™ na nim prawie przez osiem lat musieliÅ›my dokonać naprawdÄ™ ekwilibrystycznych kroków by przyciÄ…gnąć do siebie czytelnika i go przy sobie utrzymać. Teraz wiemy, że to siÄ™ udaÅ‚o. NakÅ‚ad wzrasta i przybywa nam nowych czytelników, którzy oprócz tego, że uzyskajÄ… w gazecie interesujÄ…ce ich informacje mogÄ… również na jej forum przedstawić swoje wÅ‚asne poglÄ…dy i opinie. Przez to, że gazeta jest otwarta na tego typu rzeczy nie staÅ‚a siÄ™ monotematycznÄ…. Jak to bywa w takich przypadkach jednym taki styl i forma pisma odpowiada, innym nie. Ale wÅ‚aÅ›nie o to nam chodziÅ‚o. Przez to, że piszemy o sprawach ważnych z punktu widzenia spoÅ‚eczeÅ„stwa powoduje, że wie ono co siÄ™ wokół niego dzieje, jakie decyzje podejmowane sÄ… w jego imieniu i czy te decyzje odzwierciedlajÄ… faktyczny stan potrzeb i oczekiwaÅ„. OczywiÅ›cie taki sposób opisywania rzeczy i zjawisk nie wszystkim odpowiada. Z tym siÄ™ liczymy i w najbliższej przyszÅ‚oÅ›ci nie mamy zamiaru tego zmieniać. JedynÄ… rzeczÄ…, ogranicznikiem naszych dziaÅ‚aÅ„ co w redakcji choć nie pisane zostaÅ‚o postawione na pierwszym miejscu to caÅ‚kowite unikanie wchodzenia w prywatne sprawy kogokolwiek. Chyba, że ta prywatność nierozerwalnie zwiÄ…zana jest z popeÅ‚nionym przestÄ™pstwem. Nie chcemy by gazeta staÅ‚a siÄ™ lokalnÄ… bulwarówkÄ…, choć trzeba przyznać, że czytelnicy swoimi listami niejednokrotnie nas do tego prowokujÄ…. Zawsze powtarzam podstawowÄ… zasadÄ™ rzetelnego dziennikarstwa, że gazeta nie jest od ksztaÅ‚towana rzeczywistoÅ›ci. Jej obowiÄ…zkiem jest jej opisywanie a to czytelnik ma sobie wyrobić opinie na dany temat. Przez te prawie osiem lat istnienia gazety byÅ‚o różnie. ByliÅ›my sekowani przez urzÄ™dy administracji publicznej co siÄ™ wiÄ…zaÅ‚o z brakiem dostÄ™pu do informacji. ByliÅ›my wpuszczani w przysÅ‚owiowe maliny z zaÅ‚ożeniem, że siÄ™ na tym wyÅ‚ożymy. Jak sobie przypomnÄ™ czasy kiedy jeszcze w okresie wydawania „Kuriera Bieszczadzkiego” później „PoÅ‚onin” niektórzy urzÄ™dnicy administracji publicznej dochodzili kto siÄ™ kryje pod takim czy innym pseudonimem, to Å‚za siÄ™ w oku krÄ™ci i można siÄ™ tylko uÅ›miechnąć. Od dÅ‚uższego czasu widać, że to nastawienie ze strony administracji do gazety siÄ™ zmienia. Nie chcÄ™ dochodzić tu przyczyn. Jedno wiem na pewno, leży to w interesie obu stron, by te relacje byÅ‚y dobre. RzeczÄ… naturalnÄ… jest, że obie strony majÄ… różne cele. Szeroko pojÄ™ta administracja realizacjÄ™ przyjÄ™tych zadaÅ„, gazeta przedstawienie procesu ich realizacji, wynikajÄ…ce z tego tytuÅ‚u kÅ‚opoty, problemy lub sukcesy. Wbrew pozorom na obu tych biegunach istniejÄ… punkty styczne. Warto o tym pamiÄ™tać. Å»eby nie byÅ‚o wrażenia, że naszym celem byÅ‚a tylko "walka" z administracjÄ… to trzeba pamiÄ™tać, że przede wszystkim zajmowaliÅ›my siÄ™ sprawami ludzi, ich kÅ‚opotami z wyegzekwowaniem swoich praw osobistych, realizacjÄ… postulatów caÅ‚ych Å›rodowisk spoÅ‚ecznych. Ogólnie rzecz ujmujÄ…c tym wszystkim co ludzi nurtuje a z czym sami nie mogli sobie poradzić. Taki cel przyÅ›wiecaÅ‚ i przyÅ›wieca gazecie. Wbrew tym wszystkim, którzy wieszczyli nam szybki koniec chcÄ™ donieść, że gazeta ma siÄ™ caÅ‚kiem dobrze a może nawet i lepiej jak to powiedziaÅ‚ jeden znany satyryk. W ciÄ…gu tych kilku lat zmieniÅ‚a swojÄ… objÄ™tość, szatÄ™ graficznÄ… i przede wszystkim cykl wydawniczy. Z miesiÄ™cznika co byÅ‚o decyzjÄ… nieÅ‚atwÄ… przeÅ›lijmy na cykl dwutygodniowy . To posuniÄ™cie okazaÅ‚o siÄ™ na tyle trafne, że wzrósÅ‚ nakÅ‚ad, przybyÅ‚o nam czytelników i reklam co dla gazety jest rzeczÄ… istotnÄ…. Mam nadziejÄ™, że taki kierunek pisma utrzyma siÄ™ w przyszÅ‚oÅ›ci – wrażliwość na problemy jednostki, walka z oportunizmem, lizusostwem i kumoterstwem, pokazywanie rzeczywistoÅ›ci takiej jaka jest naprawdÄ™, bez lukru i blichtru. No i w koÅ„cu wierzÄ™ w to, że na dobre i zÅ‚e bÄ™dÄ… z nami nasi stali czytelnicy. Bo tak naprawdÄ™ ta gazeta jest dla nich. Bo Å›miem twierdzić, że to jest ich gazeta.

Andrzej Kotowicz


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=959