:: [Nr 7/100] Moje Połoniny
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2010-05-18 17:39:10)

Moja przygoda z „Naszymi PoÅ‚oninami” miaÅ‚a swój poczÄ…tek prawie osiem lat temu, kiedy to wspólnie z WieÅ›kiem Stebnickim wydawaliÅ›my lokalny periodyk Sojuszu Lewicy Demokratycznej zatytuÅ‚owany „Bieszczady Inaczej”.
ByÅ‚ to typowy biuletyn wyborczy przed wyborami samorzÄ…dowymi, które odbyÅ‚y siÄ™ w dniach 27 października i 10 listopada 2002 roku. UkazaÅ‚y siÄ™ cztery numery tego biuletynu a jego popularność zadecydowaÅ‚a o tym, że postanowiliÅ›my wydawać lokalnÄ… gazetÄ™, powoÅ‚ujÄ…c do życia Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne „Nasze PoÅ‚oniny”. Dla mnie szczególnym bodźcem do zaÅ‚ożenia gazety byÅ‚o zachowanie ustrzyckich wÅ‚adz lokalnych a zwÅ‚aszcza Tadeusza Szewczyka – Naczelnego Redaktora wydawanej przez GminÄ™ Ustrzyki Dolne - „Gazety Bieszczadzkiej”. PamiÄ™tam swojÄ… jedynÄ…, jak do tej pory, wizytÄ™ w redakcji tej gazety i zachowanie Tadeusza Szewczyka wobec mnie, które przypominaÅ‚o jako żywo zachowanie MarszaÅ‚ka PiÅ‚sudskiego wobec posłów opozycji. Zarówno Tadeuszowi Szewczykowi, jak i burmistrzowi SuÅ‚ui trudno byÅ‚o pogodzić siÄ™ z faktem, że ktoÅ› może mieć inne zdanie na temat naszego miasta a zwÅ‚aszcza, że próbuje wyrażać te swoje spostrzeżenia za pomocÄ… sÅ‚owa drukowanego. ZostaliÅ›my obsobaczeni przez Naczelnego „Bieszczadzkiej” na Å‚amach tej gazety i co najÅ›mieszniejsze za pieniÄ…dze mieszkaÅ„ców, którzy corocznie dopÅ‚acajÄ… do tego czasopisma dość sporo pieniÄ™dzy. ZresztÄ… nie tylko dla wÅ‚adz gminnych byliÅ›my przysÅ‚owiowÄ… „solÄ… w oku”, również ZarzÄ…d Powiatu Bieszczadzkiego, na czele ze swoim StarostÄ… paniÄ… EwÄ… SudoÅ‚, źle znosiÅ‚ nasze krytyczne uwagi na swój temat. Po dwóch artykuÅ‚ach na temat pani Starosty zatytuÅ‚owanych i , cierpliwość pani Ewy SudoÅ‚ siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a, przyczyniÅ‚ siÄ™ do tego zapewne artykuÅ‚ Krzysztofa PotaczaÅ‚y „Awantura o skarbnika” zamieszczony w „Nowinach” w dniu 6 lutego 2003 roku. Pokrótce przypomnÄ™, że dotyczyÅ‚y one faktu peÅ‚nienia przez paniÄ… EwÄ™ SudoÅ‚ funkcji skarbnika ustrzyckiego UrzÄ™du Miejskiego w czasie zajmowania stanowiska Starosty Bieszczadzkiego. Wyprowadzona z równowagi naszÄ… Å›miaÅ‚oÅ›ciÄ… pani Starosta Ewa SudoÅ‚, zÅ‚ożyÅ‚a na „Nasze PoÅ‚oniny” oficjalny donos do prokuratury. Nie mogÄ…c jednak zarzucić nam pisania nieprawdy, postanowiÅ‚a oskarżyć nas o nielegalnÄ… dziaÅ‚alność. Policja podjęła stosowne czynnoÅ›ci, sprawdzono miÄ™dzy innymi drukarniÄ™ w Sanoku i wszystkie dokumenty rejestracyjne gazety. Naczelny Stebnicki zostaÅ‚ wezwany na policjÄ™, gdzie przedstawiono mu zarzuty i przesÅ‚uchano w charakterze podejrzanego. Tylko wyjÄ…tkowej postawie ówczesnego Komendanta Powiatowego Policji w Ustrzykach Dolnych StanisÅ‚awa Dziedzica zawdziÄ™cza, że nie pobrano od niego odcisków palców, jak od pospolitego przestÄ™pcy. CaÅ‚a sprawa skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ niewielkim mandatem karnym za omyÅ‚kowe niezamieszczenie w gazecie numeru rejestracyjnego ISSN, co byÅ‚o zresztÄ… spowodowane mojÄ… nieuwagÄ…. PamiÄ™tam jednak doskonale, jakÄ… popularnoÅ›ciÄ… cieszyÅ‚y siÄ™ „Nasze PoÅ‚oniny” nr 4(5) datowane na dzieÅ„ 6 marca 2003 roku z listem goÅ„czym i zdjÄ™ciem WieÅ›ka Stebnickiego za wiÄ™ziennymi kratami.


WspomnÄ™ jeszcze marcowe obrady Rady Powiatu Bieszczadzkiego, na których miaÅ‚em możliwość, dziÄ™ki życzliwoÅ›ci przewodniczÄ…cego Piotra Korczaka, zaprezentowania stanowiska redakcji w tej sprawie. Z owego zawirowania wokół naszej gazety na zawsze pozostanie mi w pamiÄ™ci sesyjna wypowiedź pani Ewy SudoÅ‚, że doniesienie o przestÄ™pstwie, jakiego dokonaÅ‚a, byÅ‚o wyrazem jej nienagannej postawy obywatelskiej, a także propozycja kilku czytelników powoÅ‚ania Komitetu Obrony PoÅ‚onin o wdziÄ™cznym skrócie „KOP”.

Z innych wydarzeÅ„ mam ciÄ…gle w pamiÄ™ci wiosnÄ™2006 roku i zawirowania wokół odwoÅ‚ania pani Aliny Buzuk ze stanowiska dyrektora MiÄ™dzyszkolnej Krytej PÅ‚ywalni „Delfin”. Mój artykuÅ‚ byÅ‚ próbÄ… przedstawienia czytelnikom rzeczywistego przebiegu procedury zwalniania pani Buzuk w kontekÅ›cie nieprawdziwej informacji przedstawionej w „Gazecie Bieszczadzkiej” z dnia 5 maja tego samego roku. Napisany przeze mnie materiaÅ‚ bardzo zdenerwowaÅ‚ szefa „Bieszczadzkiej” Tadeusza Szewczyka, który na Å‚amach swojej gazety (nr 12 z czerwca 2006 r.) sponiewieraÅ‚ zarówno „Nasze PoÅ‚oniny” jak i mnie osobiÅ›cie, nazywajÄ…c moje pisanie „pseudouczonym wywodem”. CzujÄ…c siÄ™ dotkniÄ™tym artykuÅ‚em Tadeusza Szewczyka napisaÅ‚em do „Gazety Bieszczadzkiej” list, w którym szczegółowo wyjaÅ›niÅ‚em swoje racje, proszÄ…c równoczeÅ›nie o opublikowanie mojego listu w gazecie, do czego, w myÅ›l „Prawa Prasowego”, miaÅ‚em peÅ‚ne prawo. Niestety, do dnia dzisiejszego ani publikacji, ani odpowiedzi na mój list, nie doczekaÅ‚em siÄ™.

KolejnÄ… zapamiÄ™tanÄ… sprawÄ…, o której pisaÅ‚em w „Naszych PoÅ‚oninach” to konflikt w Lokatorsko WÅ‚asnoÅ›ciowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Drzewiarz” z 2008 roku, wywoÅ‚any niezgodnymi z prawem wynagrodzeniami pobieranymi przez niektórych czÅ‚onków Rady Nadzorczej tej spółdzielni. Jeden z czÅ‚onków rady pan Andrzej Szarzewicz, o którym w swoim artykule w ogóle nie wspominaÅ‚em, zarzuciÅ‚ mi kÅ‚amstwo, zapowiadajÄ…c w imieniu swoim i ówczesnego przewodniczÄ…cego Rady Juliana Czarneckiego, proces sÄ…dowy o naruszenie dóbr osobistych. Na zapowiedziach siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o, ale caÅ‚a sprawa może mieć jeszcze swój dalszy ciÄ…g na Å‚amach „Naszych PoÅ‚onin”, bo z tego, co mi jest wiadomo, problem opisywanych nielegalnych wynagrodzeÅ„ nie zostaÅ‚ jeszcze rozwiÄ…zany i w każdej chwili może stać siÄ™ powodem kolejnych poważnych perturbacji w Spółdzielni Mieszkaniowej „Drzewiarz”. I na koniec, jeszcze jedno szczególne wspomnienie, zwiÄ…zane z tragicznie zmarÅ‚Ä… paniÄ… MariÄ… KaczyÅ„skÄ…, małżonkÄ… Prezydenta Rzeczpospolitej. ReprezentujÄ…c gazetÄ™ miaÅ‚em okazjÄ™ spotkać siÄ™ z paniÄ… PrezydentowÄ… podczas jej wizyty u dzieci z ogarniÄ™tej wojnÄ… Gruzji, w ustrzyckim Hotelu „Laworta”. Ogromna elokwencja, wielka kultura osobista oraz wyjÄ…tkowe ciepÅ‚o, to cechy tej nad wyraz skromnej kobiety, które na zawsze zapamiÄ™tam.

WspominajÄ…c moje prawie osiem lat z „Naszymi PoÅ‚oninami”, najbardziej fascynujÄ… mnie zmiany, jakie w postrzeganiu naszej gazety nastÄ…piÅ‚y wÅ›ród czÅ‚onków wÅ‚adz ustrzyckiej Gminy i Powiatu Bieszczadzkiego. Opisywane na poczÄ…tku mojego artykuÅ‚u przepychanki naszej gazety z Burmistrzem Ustrzyk Dolnych i StarostÄ… Bieszczadzkim należą już do przeszÅ‚oÅ›ci. „Nasze PoÅ‚oniny” wpisaÅ‚y siÄ™ na staÅ‚e w bieszczadzki krajobraz medialny i sÄ… traktowane na równi z „GazetÄ… BieszczadzkÄ…” i innymi mediami. ÅšwiadczÄ… o tym liczne zaproszenia do udziaÅ‚u w bieżących wydarzeniach, jakie otrzymujemy od burmistrza Henryka SuÅ‚ui i starosty Krzysztofa GÄ…siora. JedynÄ… osobÄ…, która do dzisiaj nie zmieniÅ‚a swojego stosunku do nas i nadal traktuje nas maÅ‚o poważnie jest Naczelny Redaktor „Gazety Bieszczadzkiej” pan Tadeusz Szewczyk, ale takie jest jego Å›wiÄ™te prawo. Za najwiÄ™kszy sukces „Naszych PoÅ‚onin” uważam utrzymanie siÄ™ na rynku oraz osiÄ…gniÄ™cie regularnego dwutygodniowego cyklu wydawniczego. Mam nadziejÄ™, że w niedÅ‚ugim czasie uda siÄ™ nam stworzyć nowoczesnÄ… internetowÄ… mutacjÄ™ gazety, o czym od dawna marzÄ™.

Marek Prorok


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=948