:: [Nr 5/45] PokÅ‚osie zmian w „Delfinie”
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2006-07-21 16:45:26)

W poprzednim numerze „Naszych PoÅ‚onin” zamieÅ›ciliÅ›my artykuÅ‚ Marka Proroka zatytuÅ‚owany „Prawda o zmianie w Delfinie”. W odpowiedzi redaktor Tadeusz Szewczyk na Å‚amach „Gazety Bieszczadzkiej” zarzuciÅ‚ Prorokowi pisanie nieprawdy, koniunkturalizm i pseudonaukowość. Poniżej publikujemy list, jaki Marek Prorok skierowaÅ‚ do redaktora Szewczyka. Mam nadziejÄ™, że zgodnie z życzeniem autora, list zostanie opublikowany na Å‚amach „Gazety Bieszczadzkiej”.

Wiesław Stebnicki
Ustrzyki Dolne, dnia 26 czerwca 2004 roku.

Pan Tadeusz Szewczyk
Redaktor Naczelny
„Gazety Bieszczadzkiej”

Szanowny Tadeuszu!!

Powiększ zdjęcie
W 12 numerze kierowanej przez Ciebie „Gazety Bieszczadzkiej” odniosÅ‚eÅ› siÄ™ do mojego artykuÅ‚u „Prawda o zmianie w Delfinie” zamieszczonego w „Naszych PoÅ‚oninach”(nr 4/2006) zarzucajÄ…c mi, że nieomal przez caÅ‚y czas czepiam siÄ™ notatki zamieszczonej w „GB” o odwoÅ‚aniu Aliny Buzuk ze stanowiska dyrektora MKP „Delfin”. W swoim artykule na poczÄ…tku zacytowaÅ‚em fragmenty owej notatki a pod koniec poinformowaÅ‚em, że to wÅ‚aÅ›nie jej treść byÅ‚a powodem mojego pisania. Z tego, co napisaÅ‚em jednoznacznie wynika, że to burmistrz SuÅ‚uja odpowiada za jej treść i w żadnym miejscu nie obarczaÅ‚em Ciebie za to, co nazwaÅ‚em „niczym nieuzasadnionÄ… manipulacjÄ™ czytelnikiem”. PozwoliÅ‚eÅ› sobie na poddanie w wÄ…tpliwość prawdziwoÅ›ci treÅ›ci moich artykułów a dodatkowo oskarżyÅ‚eÅ› mnie o zÅ‚oÅ›liwość i brak obiektywizmu stwierdzajÄ…c, że „Nie znam ani jednego wczeÅ›niejszego tekstu, w którym o „Delfinie” i jego szefowej mówiÅ‚oby siÄ™ obiektywnie, ograniczajÄ…c do podawania faktów. Zawsze towarzyszyÅ‚ im negatywny komentarz.” Przykre to, ale nie zamierzam przekonywać CiÄ™, że jest inaczej zwÅ‚aszcza w sytuacji, gdy z Twojego pisania przebija ogromna niechęć do mojej osoby i czasopisma, z którym współpracujÄ™. PÅ‚ywalniÄ… „Delfin” zajmowaÅ‚em siÄ™ kilkakrotnie. W dniu 6 marca 2003 roku zamieÅ›ciÅ‚em w „Naszych PoÅ‚oninach”[nr 4(5)] wÅ‚asne rozważania na temat MiÄ™dzyszkolnej Krytej PÅ‚ywalni „Delfin” zatytuÅ‚owane Basenowy dylemat, czyli trudne pÅ‚ywanie w ustrzyckim „Delfinie” . ByÅ‚y one wynikiem nie tylko moich dociekaÅ„, ale również wspólnych prac dwóch komisji ustrzyckiej Rady Miejskiej tj. Komisji OÅ›wiaty, Zdrowia, Kultury i Kultury Fizycznej oraz Komisji Budżetu i Inicjatyw Gospodarczych. Podstawowym tematem artykuÅ‚u byÅ‚o wyliczenie rzeczywistej dotacji przekazywanej przez ustrzyckÄ… gminÄ™ na utrzymanie MKP „Delfin”. W kilkanaÅ›cie miesiÄ™cy później, ponieważ 28 wrzeÅ›nia 2004 roku wspomniane wyżej komisje Rady Miejskiej ponownie zajęły siÄ™ problematykÄ… funkcjonowania pÅ‚ywalni, przedstawiÅ‚em czytelnikom wyniki prac komisji, których podstawÄ… byÅ‚y materiaÅ‚y dostarczone przez kierownictwo pÅ‚ywalni oraz wyjaÅ›nienia zÅ‚ożone przez dyrektora placówki paniÄ… AlinÄ™ Buzuk i głównego ksiÄ™gowego paniÄ… BogusÅ‚awÄ™ MotykÄ™. Oba artykuÅ‚y miaÅ‚y charakter merytoryczny i nie zawieraÅ‚y żadnych komentarzy, a tym bardziej zÅ‚oÅ›liwych. Zawsze staraÅ‚em siÄ™ oddać obiektywnÄ… prawdÄ™ zarówno o MKP ”Delfin”, jak i jego szefowej Alinie Buzuk, przedstawiajÄ…c zarówno zÅ‚e jak i dobre rzeczy dziejÄ…ce siÄ™ w pÅ‚ywalni. Moi redakcyjni koledzy również zajmowali siÄ™ dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… pÅ‚ywalni piszÄ…c wielokrotnie o organizowanych w „Delfinie” imprezach i różnego rodzaju akcjach. Dla przykÅ‚adu wymieniÄ™ choćby artykuÅ‚y o badaniach mammograficznych, akcji krwiodawstwa czy jubileuszu pÅ‚ywalni. O dziaÅ‚alnoÅ›ci samej Aliny Buzuk pisaÅ‚em kilkakrotnie w tym miÄ™dzy innymi w 2004 roku, przeprowadzajÄ…c z niÄ… dÅ‚ugÄ… rozmowÄ™ o organizowanym przez niÄ… festiwalu „Muzyki Country i Kultur Pogranicza”. ZdarzaÅ‚y siÄ™ w „Naszych PoÅ‚oninach” również uszczypliwe sÅ‚owa o szefowej „Delfina” zwracajÄ…ce uwagÄ™ na niektóre jej cechy osobowoÅ›ciowe i czasami źle oceniajÄ…ce podejmowane przez niÄ… dziaÅ‚ania. Zarówno ja, jak i moi koledzy zawsze staramy siÄ™ rzetelnie oceniać osoby prowadzÄ…ce w naszym mieÅ›cie dziaÅ‚alność publicznÄ…. Zdajemy sobie sprawÄ™ z tego, że nie ma ludzi idealnych, nigdy niepopeÅ‚niajÄ…cych bÅ‚Ä™dów i należy do nich również Alina Buzuk. Zaliczam do tej grupy również siebie, jak i wszystkie osoby zwiÄ…zane z redakcjÄ… czasopisma „Nasze PoÅ‚oniny”. Jednak biorÄ…c pod uwagÄ™ wszystkie materiaÅ‚y, jakie nasze czasopismo zamieÅ›ciÅ‚o o pÅ‚ywalni „Delfin” nie rozumiem, dlaczego napisaÅ‚eÅ›: ”Ujeżdżano w tych artykuÅ‚ach na pÅ‚ywalni jak na kobyle, a na samej A. Buzukowej jak na Å‚ysej kobyle”, tym bardziej, że jak sam twierdzisz: „Nie jestem, przyznajÄ™ siÄ™ otwarcie wiernym czytelnikiem „NP”. Powiem wiÄ™cej, staram siÄ™ ich nie czytać”. Jeżeli celem Twojego artykuÅ‚u byÅ‚o sprawienie przykroÅ›ci mnie osobiÅ›cie, poprzez nazwanie mojego wywodu „pseudouczonym” i poddanie w wÄ…tpliwość prawdziwoÅ›ci wszystkiego, co piszÄ™, to cel osiÄ…gnÄ…Å‚eÅ›. ChciaÅ‚bym jednak jednoznacznie oÅ›wiadczyć, że wszystkie swoje materiaÅ‚y staram siÄ™ pisać z dużą starannoÅ›ciÄ… a ów „pseudouczony wywód” przeprowadziÅ‚em wedÅ‚ug swojej najlepszej wiedzy i po konsultacji z doÅ›wiadczonym prawnikiem. Gotów jestem ponieść peÅ‚nÄ… odpowiedzialność za to, co napisaÅ‚em swoim artykule i jeżeli zajdzie taka potrzeba stawiÄ™ siÄ™ przed sÄ…dem dla wykazania wÅ‚asnej rzetelnoÅ›ci dziennikarskiej i obrony mojego „pseudonaukowego wywodu”. W swoim artykule piszesz o ugodzie, jakÄ… przed SÄ…dem Pracy w Sanoku zawarli Henryk SuÅ‚uja i Alina Buzuk w sposób nastÄ™pujÄ…cy: ”W ugodzie zapisano jedynie, że A. Buzukowa bÄ™dzie mogÅ‚a przed odejÅ›ciem na emeryturÄ™ pożegnać siÄ™ z zaÅ‚ogÄ… „Delfina”. MyÅ›lÄ™, że warto, aby nasi czytelnicy poznali peÅ‚nÄ… treść omawianego przez Ciebie punktu porozumienia, a brzmi on nastÄ™pujÄ…co ”Powódka Alina Buzuk i pozwany Henryk SuÅ‚uja zobowiÄ…zujÄ… siÄ™, iż na kilka dni przed rozwiÄ…zaniem stosunku pracy z powódkÄ… dojdzie do uroczystego rozstania siÄ™ z tym pracownikiem, na którym powódka bÄ™dzie miaÅ‚a możliwość podziÄ™kowania swoim pracownikom za współpracÄ™, a pozwany w obecnoÅ›ci pracowników podziÄ™kuje powódce za wykonywanÄ… na jego rzecz przez niÄ… pracÄ™.” ChcÄ™ zaznaczy również w kontekÅ›cie tego, co napisaÅ‚eÅ›, że to nie Alina Buzuk wyraziÅ‚a zgodÄ™ na ugodÄ™, ale obie strony skÅ‚onione przez PrzewodniczÄ…cego skÅ‚adu orzekajÄ…cego zawarÅ‚y wspomnianÄ… ugodÄ™ a w tej sytuacji sÄ…d nie rozpatrywaÅ‚ sprawy pod wzglÄ™dem merytorycznym.
Tadku!!
IntencjÄ… mojego listu jest wyjaÅ›nienie nieporozumienia, jakie nastÄ…piÅ‚o wokół tego, co napisaÅ‚em o Alinie Buzuk i Henryku SuÅ‚ui. Mój stosunek do gazety, którÄ… kierujesz jest inny niż Twój do „Naszych PoÅ‚onin”. Staram siÄ™ czytać „GazetÄ™ Bieszczadzka”, jeżeli tylko liczne obowiÄ…zki pozwalajÄ… mi na to. Ciebie również serdecznie namawiam do siÄ™gniÄ™cia od czasu do czasu po „Nasze PoÅ‚oniny”, być może pozwoli to na to, że w przyszÅ‚oÅ›ci bÄ™dziesz miaÅ‚ dla mnie i dla czasopisma, które współredagujÄ™ trochÄ™ wiÄ™cej zrozumienia i odrobinÄ™ życzliwoÅ›ci. ProszÄ™ potraktuj mój list jako sprostowanie i myÅ›l artykuÅ‚u 31 „Prawa Prasowego” proszÄ™ CiÄ™ o opublikowanie mojego listu w „Gazecie Bieszczadzkiej”.

Serdecznie CiÄ™ pozdrawiam.

Marek Prorok


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=91