:: [Nr 5/98] "Parszywe Polaki" odzyskali kościół w Chyrowie. Część II
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2010-04-13 17:01:31)

W poprzednim wydaniu „Naszych PoÅ‚onin” opisaliÅ›my szczegółowo wydarzenia zwiÄ…zane z odzyskaniem przez rzymskokatolickÄ… spoÅ‚eczność Chyrowa na Ukrainie, budynku dawnego koÅ›cioÅ‚a pw. Åšw. WawrzyÅ„ca. Dzisiaj prezentujemy inne, zwiÄ…zane z tÄ… historiÄ… wydarzenia.

Kilka zdań o historii Parafii

Chirolb to jedna z 9 wsi nad Å›rodkowÄ… WyrwÄ… i Strwiążem, jakie książę WÅ‚adysÅ‚aw Opolczyk nadaÅ‚ czÅ‚onkom niemieckiej rodziny Fϋlsteinów a wzmianka o tym z roku 1374 jest pierwszÄ… pisanÄ… informacjÄ… o Chyrowie, bo takÄ… nazwÄ™ nosi dzisiaj wspomniany na wstÄ™pie Chirolb.


Od 1528 roku za sprawÄ… króla Zygmunta Augusta, Chyrów jest miastem. Od tego czasu istniaÅ‚a zapewne w mieÅ›cie parafia, ale pierwsza pisana informacja o niej datowana jest na rok 1531. W tym czasie powstaÅ‚ też zapewne pierwszy drewniany koÅ›ciół w miasteczku. PoczÄ…tek dzisiejszej Å›wiÄ…tyni należy wiÄ…zać z rokiem 1710, kiedy to wzniesiono w Chyrowie koÅ›ciół ÅšwiÄ™tego WawrzyÅ„ca. Obecny jego ksztaÅ‚t jest wynikiem prac budowlanych, jakie miaÅ‚y miejsce na przestrzeni lat 1900 – 1912. Ostatni remont koÅ›cioÅ‚a miaÅ‚ miejsce jeszcze w czasach II Rzeczpospolitej w 1933 roku, podczas którego zaÅ‚ożono miÄ™dzy innymi w koÅ›ciele instalacjÄ… elektrycznÄ…. Po roku 1945 roku, kiedy to Chyrów znalazÅ‚ siÄ™ w granicach UkraiÅ„skiej republiki Radzieckiej, miasto opuÅ›ciÅ‚a znakomita wiÄ™kszość Polaków a koÅ›ciół przestaÅ‚ peÅ‚nić swoje funkcje sakralne i staÅ‚ siÄ™ magazynem.

Radziecki sposób na kościół

Sytuacja taka trwaÅ‚a do poczÄ…tku lat siedemdziesiÄ…tych minionego stulecia, kiedy to wÅ‚adza radziecka postanowiÅ‚a przeznaczyć Å›wiÄ…tyniÄ™ na inne cele. W tym czasie dla uzyskania dwóch kondygnacji, nawa koÅ›cioÅ‚a zostaÅ‚a przedzielona betonowym stropem a do jego północnego boku, po likwidacji kaplicy i zakrystii, dobudowano skrzydÅ‚o z salÄ… widowiskowÄ… i licznymi maÅ‚ymi pomieszczeniami. Od strony wschodniej koÅ›cioÅ‚a zostaÅ‚o rozebrane prezbiterium a na dachu Å›wiÄ…tyni zlikwidowano wieżyczkÄ™ sygnaturki. Górna kondygnacja koÅ›cielnej wieży zostaÅ‚a „ozdobiona” okalajÄ…cym jÄ… z zewnÄ…trz żelaznym balkonem. Na poÅ‚udniowej Å›cianie wybito drzwi wejÅ›ciowe i kilka otworów okiennych. Rozebrano również mur okalajÄ…cy koÅ›ciół. Po opisanej przebudowie, nowo powstaÅ‚y obiekt, zaczÄ…Å‚ peÅ‚nić funkcjÄ™ domu kultury i paÅ‚acu Å›lubów. To wówczas niemal caÅ‚e wyposażenie Å›wiÄ…tyni ulegÅ‚o zniszczeniu. Na zawsze przepadÅ‚y organy, cztery oÅ‚tarze, chrzcielnica, ambona i dzwony. OcalaÅ‚o tylko to, co udaÅ‚o siÄ™ parafianom wynieść w rekach.

W wolnej Ukrainie

Kolejna przełomowa data w historii świątyni, to rok 1991, kiedy to Ukraina wybiła się na niepodległość. Jesienią tego samego roku społeczność polska rozpoczęła starania o odzyskanie budynku kościoła. Pierwszym krokiem było ponowne powołanie do życia chyrowskiej parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca. W tym samym czasie zaczęto ponownie odprawiać w Chyrowie Msze Święte. Do tego momentu wierni z Chyrowa, aby uczestniczyć w nabożeństwie musieli jeździć do pobliskiego Dobromila. Początkowo Msze odprawiano na chyrowskim cmentarzu przy kaplicy OO. Jezuitów, następnie przy figurze Matki Bożej w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła. Po pewnym czasie miejscowa rodzina Wójcików udostępniła swój dom dla zorganizowania prowizorycznej kaplicy. Sytuacja taka trwała przez trzy lata, kiedy to w 1994 roku kaplicę przeniesiono do domu pani Józefy Wiśniewskiej przy ulicy Dobromilskiej 19. Nabożeństwa odprawiał, dojeżdżający z pobliskich Sąsiadowic, ksiądz Walery Skraba, a kaplicą opiekowała się, co zresztą czyni do dzisiaj, pani Janina Piróg. W kaplicy znalazły swoje miejsce pamiątki ocalałe ze zdewastowanego kościoła: płaskorzeźbione stacje drogi krzyżowej, namalowany na drewnie obraz Matki Bożej z dzieciątkiem, rzeźba Chrystusa z grobu wielkanocnego, figura anioła oraz rzeźbione figury Chrystusa Zmartwychwstałego i Chrystusa Ukrzyżowanego. Stacje drogi krzyżowej znajdowały się przez pewien czas w chyrowskiej cerkwi Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Za sprawą miejscowego popa, zostały one zwrócone prawowitym właścicielom.

Początki walki o odzyskanie kościoła

Szczególną datą dla chyrowskich katolików stał się dzień odpustu parafialnego w 1994 roku. To właśnie w owym roku w dniu 10 sierpnia w budynku domu kultury, dawnym kościele, odprawiona została pierwsza od prawie 50 lat msza święta. Koncelebrował ją przybyły ze Lwowa ksiądz biskup Marcjan Trofymiak a uczestniczyła w niej liczna grupa wiernych z Ustrzyk Dolnych. To zapewne ten dzień dał miejscowym katolikom wystarczająco dużo sił do walki o odzyskanie budynku kościoła. Początkowo wyglądało to na porywanie się z motyką na słońce. Miejscowe władze nie dopuszczały nawet myśli o spełnieniu żądań miejscowych Polaków. Za nic miano rzeczowe argumenty oraz prawne i historyczne racje wnioskodawców. Liczyła się tylko ich argumentacja, iż spełnienie żądań chyrowskich Polaków pozbawi miasto jedynej placówki upowszechniania kultury.


Pierwszy znaczący sukces, chyrowska wspólnota rzymskokatolicka odniosła w roku 2000 i 2001, kiedy to decyzją lwowskich władz obwodowych uzyskała formalne prawo własności kościoła, potwierdzone następnie wyrokiem lwowskiego Wyższego Sądu Arbitrażowego.

Rada Miejska Chyrowa ponad prawem

Sukces był jednak pozorny, bo chyrowscy deputowani bimbali sobie z wyroku sądowego i dziwnym trafem nikt nie palił się do skutecznej jego egzekucji. Zmusiło to polską społeczność katolicką Chyrowa do bardziej skutecznego działania. Skutkiem kolejnych działań procesowych był wyrok Obwodowego Sądu Gospodarczego ze Lwowa z dnia 21 marca 2005 roku, nakazujący Radzie Miejskiej Chyrowa zwrot budynku kościoła. Dobrowolnej realizacji wyroku sądowego nie było, więc rozpoczęto postępowanie egzekucyjne. W dniu 18 sierpnia 2005 roku w asyście milicjantów pojawił się w Chyrowie starosamborski komornik rejonowy. Jego interwencja okazała się również nieskuteczna i zakończyła się przesunięciem egzekucji o tydzień, a nastąpiło to na prośbę władz chyrowskich reprezentowanych przez ówczesnego mera Myrona Kowala. Kiedy w tydzień później wierni wraz z proboszczem i przedstawicielem Metropolity Lwowa kardynała Mariana Jaworskiego przybyli pod kościół, nie uzyskali niczego a w odpowiedzi usłyszeli tylko stek wyzwisk od grupy deputowanych miejskich wspieranych przez kilkunastu miejscowych wyrostków.

Stanowisko innych wyznań

Myron Kowal zorganizowała wprawdzie w siedzibie Rady Miejskiej spotkanie dyskusyjne na temat zwrotu kościoła z udziałem deputowanych i przedstawicieli parafian, ale poza pustymi deklaracjami niczego ono nie przyniosło. W późniejszym czasie o zdanie na temat zwrotu kościoła zapytano również przedstawicieli innych wyznań.


W maleńkim Chyrowie oficjalnie działają cztery kościoły. Poza opisywaną parafią rzymskokatolicką, swoje miejsca kultu mają tu jeszcze wyznawcy Ukraińskiej Cerkwi Grekokatolickiej i Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego, którzy wspólnie korzystają ze świątyni pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny, oraz wyznawcy Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej korzystający z kościoła pod wezwaniem Świętego Mikołaja, mieszczącego się na terenie dawnego Konwiktu OO. Jezuitów. Z prośbą o opinię na temat przyszłości kościoła zwrócono się do trzech z nich, zdanie parafii rzymskokatolickiej było jasne. Z pośród zapytanych duchownych tylko reprezentujący Ukraińską Autokefaliczną Cerkiew Prawosławną poparł zwrócenie budynku kościoła jego prawowitym właścicielom, pozostali duchowni byli temu zdecydowane przeciwni. Powody, jakie nimi kierowały nie są znane, ale z pewnością nie wynikają z podstawowych zasad religii, którą reprezentują.

Koniec bezprawia

MijaÅ‚y kolejne lata, parafianie pisali listy do wszystkich, którzy wedÅ‚ug nich mogli im pomóc w odzyskaniu koÅ›cioÅ‚a. Pisali miÄ™dzy innymi do szefowej ukraiÅ„skiego rzÄ…du pani Julii Tymoszenko a nawet do prezydenta republiki Wiktora Juszczenki. Wszystko to „psu na budÄ™”, bo w paÅ„stwie, które oficjalnie zgÅ‚asza swoje aspiracje do europejskiej rodziny, proste wykonanie prawomocnego wyroku niezawisÅ‚ego sÄ…du jest niemożliwe z powodu widzimisie kilku nacjonalistycznie nastawionych lokalnych kacyków. To jeszcze potrafiÄ™ zrozumieć, bo i w naszym kraju na szczeblu lokalnym mogÅ‚oby to siÄ™ zapewne zdarzyć, ale gdzie byÅ‚y w tym czasie wyższe instancje i dlaczego tak dÅ‚ugo tolerowano jawne bezprawie? Co w tym czasie robiÅ‚y starosamborskie wÅ‚adze rejonowe, czyżby o tym nie wiedziaÅ‚y? Gdzie zwykÅ‚y szacunek wobec rzeczy prawomocnie osÄ…dzonych? Dopiero interwencja podjÄ™ta u lwowskich wÅ‚adz obwodowych przez arcybiskupa MieczysÅ‚awa Mokrzyckiego, przyniosÅ‚a ostateczne zakoÅ„czenie sprawy. StaÅ‚o siÄ™ to w dniu 10 lutego 2010 roku a szczegóły caÅ‚ej sprawy zostaÅ‚y opisane w poprzednim numerze „Naszych PoÅ‚onin”. Msze Å›wiÄ™te u ÅšwiÄ™tego WawrzyÅ„ca w Chyrowie sÄ… odprawiane regularnie i można powiedzieć, że sytuacja siÄ™ uspokoiÅ‚a. Wprawdzie w niedzielÄ™ dnia 7 marca bieżącego roku wierni zastali drzwi koÅ›cioÅ‚a zabite gwoździami, ale jest to tylko maÅ‚o znaczÄ…cy incydent. Dotychczasowa kaplica w domu pani Janiny Piróg istnieje i póki co nie bÄ™dzie likwidowana. Miejscowi wierni majÄ… Å›wiadomość, że planowana odbudowa koÅ›cioÅ‚a spowoduje czasowÄ… konieczność odprawiania nabożeÅ„stw w dotychczasowym miejscu. Koszty odbudowy Å›wiÄ…tyni zdecydowanie przerastajÄ… skromne możliwoÅ›ci chyrowskich parafian i bez wÄ…tpienia bÄ™dzie musiaÅ‚a je ponieść spoÅ‚eczność koÅ›cioÅ‚a rzymskokatolickiego. Problemem jest również bieżące utrzymanie Å›wiÄ…tyni i o pomoc w tej sprawie apelujemy do wszystkich, którym przyszÅ‚ość mniejszoÅ›ci polskiej na wschodzie nie jest obca.

Marek Prorok


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=909