:: [Nr 14/90] Już za rok wybory, za rok, za rok...
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2009-11-22 09:26:57)

TytuÅ‚ tego materiaÅ‚u to nieco zmieniony tekst kultowego utworu grupy „Czerwone Gitary” o maturze. Pasuje jednak idealnie do tego o czym piszÄ™ poniżej. Wybory samorzÄ…dowe sÄ… bowiem podobnym do matury sprawdzianem dla radnych, burmistrzów, wójtów, starostów. Różnica jest tylko taka, że uczniów ocenia Komisja Egzaminacyjna, a samorzÄ…dowców lokalne spoÅ‚eczeÅ„stwo. Wprawdzie do wyborów pozostaÅ‚ jeszcze dokÅ‚adnie rok, ale w partiach, stowarzyszeniach, komitetach obywatelskich już rozpoczęły siÄ™ gorÄ…czkowe poszukiwania najlepszych kandydatów.

Zacznijmy od powiatów

Gdy zaledwie po kilku miesiÄ…cach Ewa SudoÅ‚ rezygnowaÅ‚ z funkcji Starosty Bieszczadzkiego, dość dÅ‚ugo trwaÅ‚y poszukiwania jej nastÄ™pcy. OczywiÅ›cie ograniczaÅ‚y siÄ™ one do osób zwiÄ…zanych z BSS i jego koalicjanta „Niezależnych”. W koÅ„cu postanowiono, że nastÄ™pcÄ… Ewy SudoÅ‚ bÄ™dzie Krzysztof GÄ…sior dotychczasowy wice-burmistrz Ustrzyk Dolnych. Opinie na ten temat byÅ‚y podzielone. PadaÅ‚y pytania czy podoÅ‚a tak ważnej funkcji. W gÅ‚osowaniu wygraÅ‚ zdecydowanie gÅ‚osami BSS, Niezależnych i jednym gÅ‚osem zrobionego w konia przez PiS SLD. OkazaÅ‚o siÄ™ , że GÄ…sior podoÅ‚aÅ‚ i radziÅ‚ sobie na tym stanowisku caÅ‚kiem dobrze. Teraz , na rok przed wyborami jest ponownie prawie pewnym kandydatem na starostÄ™. OczywiÅ›cie zdecydujÄ… o tym radni, ale w tych wyborach gdzie nie bÄ™dzie blokowania list PiS jest bez szans. Nawet gdyby zdobyÅ‚o sześć mandatów swojego starosty nie przeforsuje, a po tym jak potraktowaÅ‚o lewicÄ™ w poprzednich wyborach trudno PiS- owi liczyć na jakiegokolwiek koalicjanta.
Marek Scelina w powiecie Leskim jest już starostÄ… drugÄ… kadencjÄ™. Co najdziwniejsze jest jedynym czÅ‚onkiem rady z SLD, a potrafiÅ‚ zbudować mocnÄ… grupÄ™ wokół siebie. ScelinÄ™ niektórzy w Lesku nazywajÄ… „walcem drogowym”, to z racji dziesiÄ…tek kilometrów dróg jakie wyremontowano i zmodernizowano za jego dwu kadencji. Pod tym wzglÄ™dem nie ma sobie równych. Jeszcze niedawno zastanawiaÅ‚ siÄ™ czy startować w przyszÅ‚ym roku. Teraz już podjÄ…Å‚ decyzjÄ™ i startuje. Leska prawica zapowiada mocny kontratak, ale robi tak już od lat i nic z tego nie wychodzi.
PiS w Lesku tak jak i w Ustrzykach więdnie. Po niefortunnej porażce ustrzycki PiS się łamie. Wyodrębniła się już z niego grupa młodych przedsiębiorców, która wystawi swoje listy w wyborach. Jak słychać także inni ustrzyccy PiS-owcy szukają miejsca na innych listach.

A co w miastach

Jeśli chodzi o Ustrzyki Dolne, to pozycja jaką wyrobił sobie Henryk Sułuja pozwala mu ze spokojem oczekiwać na wynik wyborczej walki. W poprzednich wyborach miał dwoje kontrkandydatów Ryszarda Urbana z PiS i Alinę Buzuk z lewicowych Przyjaznych Bieszczad. Wygrał w pierwszej turze i to zdecydowanie. SLD w 2002 roku zagroziło Sołui doprowadzając do drugiej tury wyborów. W przyszłym roku lewica prawdopodobnie nie wystawi swojego kandydata skupiając się na walce o mandaty radnych. PiS też się już wystrzelał. Rywalizowali z Sułują Marek Andruch i Ryszard Urban ponoszą klęską. W obwodzie pozostał jeszcze najpopularniejszy ustrzycki PiS- owiec Arkadiusz Lupa. Ale ten otrzymał w tym roku nominację na kolejną kadencję dyrektorowania miejscowemu LO. Robi to bardzo dobrze i na pewno z tego nie zrezygnuje. Innych poważnych kandydatów jak na razie nie widać. Może być więc i tak, że Henryk Sułuja nie będzie miał tym razem przeciwnika, będzie nim jedynie przekroczenie progu 50% poparcie. Barbara Jankiewicz burmistrz Leska do pewnego czasu była spokojna o swoją reelekcję. Założyła swoją foto- gazetkę w której kilkanaście razy w numerze wymienia się jej osiągnięcia i zamieszcza kilkanaście zdjęć w różnych pozycjach i strojach i powoli brnęła do celu. Wprawdzie nie za bardzo miała się czym chwalić, ale skoro nie było nowych inwestycji poza pomnikiem książki to przynajmniej dobrze się prezentowała na różnego rodzaju imprezach , otwarciach, dożynkach. Tymczasem z USA wrócił Henryk Gocek były burmistrz Leska i zamącił ten błogi spokój. Gocek otwarcie powiedział, że staje do walki i zaczął punktować panią burmistrz. Czy ma jakieś szanse, trudno powiedzieć. Różnie o tym mówią w Lesku. Ale Barbara Jankiewicz też dużo straciła nawet u bezgranicznie jej ufających leskich mieszczanach. Gdyby przyłączył się do tej walki Robert Petka miałby spore szanse. Jednak jak mi powiedział nie bierze startu pod uwagę. Kto bowiem zna zadłużenie Leska to odchodzi mu ochota do startu, bo prędzej czy później społeczeństwo się o tym dowie i utopi urzędującego wtedy burmistrz w przysłowiowej łyżce wody. Na dodatek Barbara Jankiewicz przystępują do budowy zespołu basenów zadłużenie to podwoi i pewnie wtedy sama z burmistrzowania zrezygnuje. Wtedy ten co ją zastąpi przyjdzie w roli zbawcy i nikt mu zadłużenia nie zarzuci.

W gminach bez niespodzianek

Gdy Krzysztof Zapała obejmował fotel wójta gminy Olszanica, gmina ta zajmował ostatnie miejsce w Polsce pod względem zadłużenia na cele czysto konsumpcyjne. Mówiąc prościej to co pożyczała nie szło na inwestycję tylko było przejadane przez administrację. Obecne z tym miejscem już dawno się pożegnała i pnie się z roku na rok w górę. Zapała tworzy dobry układ z Petką co widać naocznie jak się gminę odwiedza. Ruszyły inwestycje, mówią krótko coś się w gminie dzieje. Dlatego też decyzja wójta jest jasna, startuje ponownie. Pewno będzie miał ze dwóch przeciwników. Ale prawdę mówią już może snuć plany na kolejna kadencję Podobnie jest z wójtem Soliny Zbigniewem Sawińskim. Rekordzista w Bieszczadach a i zapewne na Podkarpaciu w długości wójtowania, dalej nie ma godnego przeciwnika. Na razie się kryguje, ale najprawdopodobniej wystartuje i kolejny raz wygra.
Marcin Rogacki w Czarnej też może być osamotniony w walce o reelekcję. Ma wprawdzie przeciwników, szczególnie jednego, ale ci nie wystawią kontrkandydata bo popierają się jedynie w swoim wąskim gronie. Rogacki potwierdza swój start, a w wyborach stworzy swój komitet tak jak w poprzedniej kadencji.
Rewolucji oczekuje się natomiast w gminie Lutowiska. Włodzimierz Podyma definitywnie rezygnuje z kandydowania. Tak stwierdził w rozmowie z Połoninami i jest to zdanie ostateczne. W gminie mówiło się , że jego następcą będzie miejscowy nadleśniczy Marek Bajda. Bajda jednak temu kategorycznie zaprzecza. Pada jeszcze nazwisko leśniczego Adama Drapały, ale nikt tego nie potwierdza. Poprzedni kontrkandydaci Marek Bąk i Jerzy Gawle pewno mieli by ochotę wystartować, ale czekają na konkretnego przeciwnika by realnie ocenić swoje szanse.

To tyle tych przedwyborczych dywagacji sprowokowanych przez Henryka Gocka, który jako pierwszy w Bieszczadach oficjalnie potwierdził swój start w wyborach. Pewno dojdzie jeszcze do jakiś korekt w tych typowaniach, ale jak mi się wydaje rewolucji i wielkich niespodzianek nie ma co oczekiwać.

Wiesław Stebnicki


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=773