:: [Nr 13/89] Pamięci ofiar UPA/OUN
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2009-10-16 09:23:35)

W dniu 3 października 2009 roku na ustrzyckim cmentarzu komunalnym odsłonięta została tablica pamiątkowa ku czci osób pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-1947 na terenie powiatów: Sokalskiego, Rawa Ruska i Bieszczadzkiego.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w kościele pod wezwaniem NMP Królowej Polski. Następnie po przejściu na cmentarz nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej. W uroczystości brali udział mieszkańcy powiatu bieszczadzkiego w towarzystwie zaproszonych gości, pocztów sztandarowych oraz przedstawicieli lokalnych władz samorządowych. Pomysłodawcą takiego właśnie upamiętnienia ofiar ukraińskiego nacjonalizmu oraz organizatorem uroczystości był Związek Wysiedlonych HT-1951. Historia tablicy pamiątkowej poświęconej Polakom pomordowanym na Grzędzie Sokalskiej i w Bieszczadach w latach 1939-1947 liczy sobie ponad pięć lat. Już w 2004 roku ówczesny prezes Związku Wysiedlonych HT-1951 pan Franciszek Flak aktywnie zabiegał o pozyskanie środków finansowych na wykonanie tablicy. W jesieni 2005 roku planowane było uroczyste odsłonięcie tablicy przy kościele parafialnym w Czarnej. Z wielu powodów do tej uroczystości nie doszło. Towarzyszyły temu ogromne emocje i wielkie rozżalenie w środowisku przesiedleńców HT. Do dziś jest to temat kontrowersyjny i choć trudno zrozumieć powody, próby upamiętnienia tysięcy cywilnych ofiar ukraińskiego faszyzmu ciągle napotykają na trudności. Przecież sam fakt upamiętniania ofiar nie musi oznaczać rozdrapywania ran, czy szerzenia nienawiści. Określanie takim mianem każdego pomysłu budowy pomnika ofiarom jest co najmniej wątpliwe. Na szczęście po kilku latach sprawa pilotowana przez ustrzyckich działaczy Związku Wysiedlonych HT, znalazła swój szczęśliwy finał. Na koniec pozwolę sobie na kilka osobistych refleksji na ten temat. Szkoda, że tak ważna uroczystość zgromadziła stosunkowo niewielką ilość mieszkańców naszego regionu. Brali w niej udział głównie ludzie starsi. Młodzieży było jak na lekarstwo a ci, którzy uczestniczyli byli obowiązkowo wydelegowani przez szkoły. Powodem takiej sytuacji była zbyt skromna informacja o planowanym odsłonięciu pomnika. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego w tak ważnej uroczystości nie uczestniczyła miejska orkiestra dęta. Mazurek Dąbrowskiego grany na żywo to zupełnie coś innego niż odtwarzany z głośników. Również sam przebieg uroczystości na cmentarzu sprawiał wrażenie słabo przygotowanej i trochę improwizowanej. Najważniejsze jednak, że tragiczne ofiary przerażających mordów na tle narodowościowym doczekały się godnego upamiętnienia.











Marek Prorok


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=742