:: [Nr 9/85] Biednemu zawsze wiatr w oczy
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2009-07-18 12:10:13)

O kłopotach ustrzyckiej służby zdrowia napisano już tyle, że starczyłoby na wydanie opasłej księgi. Końca kłopotów nie widać a z tego co dociera do nas z różnych stron, kryzys się pogłębia. W tej trudnej sytuacji trudno sobie wyobrazić by szpital mógł sobie pozwolić na kolejną choć niezmiernie ważną z punktu widzenia pacjentów inwestycję jaką powinno być przygotowanie z prawdziwego zdarzenia lądowiska dla helikopterów.


To, które funkcjonuje przy ul. 1Maja, w pobliżu stacji paliw Orlenu urąga wszelkim zasadom bezpieczeństwa, tak dla przewożonych tą drogą chorych, jak użytkowników tej ulicy będącej równocześnie ruchliwą drogą krajową, użytkowników pobliskiej stacji paliw, jak i okolicznych mieszkańców. Sytuacja ta trwa już od ładnych kilkunastu lat i żaden z dotychczasowych dyrektorów ustrzyckiego ZOZ-u nie podjął tego tematu. Odpukać nie doszło tam jeszcze do tragedii. Tylko dzięki dużemu kunsztowi pilotażu, pilotom udaje się bezpiecznie lądować na małej nieutwardzonej łące, która po opadach staje się grzęzawiskiem. Stojące na ruchliwej drodze karetki tamują ruch, mało tego trasę szpital-lądowisko muszą pokonać dwukrotnie. Pierwszy raz przyjeżdżając żeby pobrać nosze z helikoptera, następnie dopiero przywożą pacjenta. I tutaj zaczyna się gehenna. Sanitariusze w ekwilibrystyczny sposób muszą z noszami pokonać skarpę by dotrzeć do helikoptera. Dobrze kiedy jest sucho. Po deszczu widok jest komiczny choć nikomu do śmiechu nie jest. Ostatnia taka akcja ratunkowa z użyciem helikoptera miała miejsce w maju. Nie zauważyłem na twarzach obserwujących to zdarzenie ludzi żadnego ironicznego uśmiechu Obserwowali pracę ratowników w skupieniu, cicho im kibicując by bezpiecznie donieść chorego na pokład. Opinie o tych, którzy odpowiadają, za ten stan rzeczy nie nadają się do druku.

Andrzej Kotowicz


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=669