:: [Nr 14/74] Jak zostać sędzią we własnej sprawie?
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2008-12-05 12:24:38)

Kanalizacja Nadgórnej wg Andrzeja Kotowicza czyli:
Jak zostać sędzią we własnej sprawie?

W poprzednim numerze „Naszych PoÅ‚onin” mój redakcyjny kolega Andrzej Kotowicz zamieÅ›ciÅ‚ artykuÅ‚ zatytuÅ‚owany „Niczego nie wyÅ‚udzili” bÄ™dÄ…cy jego odpowiedziÄ… na publikacje zamieszczone w „Gazecie Bieszczadzkiej”, dzienniku „Nowiny’ i „Naszych PoÅ‚oninach” a dotyczÄ…ce konfliktu wokół budowy kolektora Å›ciekowego wzdÅ‚uż ulicy Nadgórnej w Ustrzykach Dolnych. Ponieważ tezy zawarte w materiaÅ‚ach zamieszczonych we wspomnianych trzech różnych gazetach, napisane przez trzech różnych dziennikarzy byÅ‚y zbieżne, redaktor Kotowicz uznaÅ‚ je za stworzone na zamówienie ustrzyckiego burmistrza przez bezwolnych dziennikarzy. Mnie osobiÅ›cie wyróżniÅ‚ z imienia i nazwiska, nazywajÄ…c super nieobiektywnym, przeinaczajÄ…cym fakty, tendencyjnym pismakiem z niespotykanymi wrÄ™cz brakami warsztatowymi. Nie zamierzam dyskutować z redaktorem Andrzejem, ma on jak każdy z nas, prawo do wÅ‚asnej oceny wydarzeÅ„. Nie bÄ™dÄ™ też oceniaÅ‚ jego warsztatu dziennikarskiego, bo nie czujÄ™ siÄ™ do tego powoÅ‚any. Nie obrażam siÄ™ też za to co napisaÅ‚ o mnie, choć nie powiem, że sprawiÅ‚o mi to przyjemność. PragnÄ™ tylko wyjaÅ›nić trzy sprawy zwiÄ…zane z opisywanÄ… sytuacja, które uważam za istotne i bez wyjaÅ›nienia których trudno jest zrozumieć postÄ™powanie redaktora Andrzeja i bezstronnie ocenić konflikt wokół kanalizacji ulicy Nadgórnej.

Sprawa pierwsza, natury formalno - teoretycznej

Kilkakrotnie przeczytałem mój materiał na temat budowy spornego kolektora ściekowego i nie dostrzegłem pomówień i przeinaczonych faktów zarzuconych mi przez mojego redakcyjnego kolegę. Szkoda, że mój adwersarz nie wskazał w sposób konkretny owych, dokonanych przez mnie, pomówień i przeinaczeń. Długo zastanawiałem się nad tym, na jakiej podstawie właściciele posesji, będący stroną ściekowego konfliktu, dokonali wyliczenia należnych im rekompensat, zwłaszcza w świetle umownego zobowiązania się inwestora do przywrócenia posesjom ich stanu poprzedniego. Mieszkańcy trzech posesji przy ustrzyckiej ulicy Nadgórnej, przez które zgodnie z planem i wyrażoną wcześniej zgodą miał przebiegać kolektor ściekowy, zażądali od Miasta i Gminy Ustrzyki Dolne kwoty 20 tysięcy złotych tytułem poniesionych strat. Z moich wyliczeń wynika, że gdyby gmina odkupiła od właścicieli, po cenach rynkowych, teren przebiegu kolektora, przeprowadziła go, przywróciła teren do stanu poprzedniego i podarowała właścicielom to koszt tej operacji byłby niższy niż żądania właścicieli. Według najwyższych cen ziemi w Ustrzykach Dolnych koszt wykupu gruntu niewiele przekroczyłby 10 tysięcy złotych.

Sprawa druga, mało istotna

W swoim artykule redaktor Andrzej Kotowicz zarzuca mi zaniechanie obowiÄ…zku wysÅ‚uchania opinii drugiej strony. PragnÄ™ wyjaÅ›nić, że byÅ‚em przypadkowym Å›wiadkiem publicznej wypowiedzi jednego z wÅ‚aÅ›cicieli posesji, bÄ™dÄ…cego stronÄ… konfliktu, do jakiej doszÅ‚o na ustrzyckim placu targowym. Kilku sÅ‚uchaczom chwaliÅ‚ siÄ™ ów wÅ‚aÅ›ciciel w jaki sposób spożytkuje duże pieniÄ…dze, które otrzyma od gminy za przekopanie kawaÅ‚ka ogrodu. Poza tym, piszÄ…c swój artykuÅ‚ miaÅ‚em możność przeczytania tego co w „Nowinach” zamieÅ›ciÅ‚ redaktor PotaczaÅ‚a i zapoznania siÄ™ z wypowiedziÄ… innego, również żywotnie zainteresowanego tÄ… sprawÄ…, mieszkaÅ„ca ulicy Nadgórnej. Spór dotyczy trzech posesji, znajÄ…c zdanie mieszkaÅ„ców dwóch z nich uznaÅ‚em, że to wystarczy. StÄ…d też zarzut postawiony mi przez Andrzeja Kotowicza uważam za krzywdzÄ…cy.

Sprawa druga bardzo ważna

PiszÄ…c swój artykuÅ‚ redaktor Andrzej zapomniaÅ‚ poinformować czytelników o jednym bardzo istotnym fakcie. ZapomniaÅ‚ mianowicie o tym, że sam zamieszkuje w Ustrzykach Dolnych na ulicy Nadgórnej i ów sporny kolektor miaÅ‚ przebiegać również przez posesje której jest mieszkaÅ„cem. ZresztÄ… owym rozmówcÄ… redaktora PotaczaÅ‚y cytowanym w „Nowinach”, jako strona konfliktu, byÅ‚ nie kto inny, tylko redaktor Andrzej Kotowicz. BÄ™dÄ…c wiÄ™c, bez wÄ…tpienia stronÄ… konfliktu, dokonaÅ‚ dziennikarskiej oceny piszÄ…cych na ten temat kolegów, zarzucajÄ…c im nierzetelność i brak obiektywizmu. Może nie mam racji ale w moim przekonaniu redaktor Andrzej uczyniÅ‚ siÄ™ sÄ™dziÄ… we wÅ‚asnej sprawie.

Sprawa trzecia natury ludzko - etycznej

Swoje racje zawarte w materiale pod tytuÅ‚em „Niczego nie wyÅ‚udzili” mój redakcyjny kolega nie przesÅ‚aÅ‚ do redakcji w formie listu, co zazwyczaj czyniÄ… osoby osobiÅ›cie zaangażowane w sprawÄ™, ale w formie materiaÅ‚u dziennikarskiego. Cóż to oznacza ? Ano tylko tyle, że poza bezpÅ‚atnÄ… obronÄ… wÅ‚asnych, partykularnych interesów na Å‚amach gazety, otrzyma za to dodatkowo dziennikarska wierszówkÄ™.

To już jest koniec

Mój artykuł miał na celu wyjaśnienie owych trzech, omówionych wyżej spraw i sporem wokół kolektora ściekowego i związanych z nim mieszkańców ulicy Nadgórnej nie zamierzam się więcej zajmować. Sprawę uważam za zamkniętą bez względu na to, co jeszcze na mój temat i na temat mojego warsztatu dziennikarskiego napisze redaktor Andrzej Kotowicz.


Marek Prorok


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=439