:: [Nr 5/65] Moim zdaniem
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2008-06-03 12:05:45)

Obie stolice bieszczadzkich powiatów rywalizują ze sobą od lat. Swoistym apogeum tej rywalizacji było utworzenie powiatu leskiego w 1972 roku, jednoznaczne z przyporządkowaniem Ustrzyk do Leska i odwrotna sytuacja w 1999 roku gdy utworzono duży powiat Bieszczadzki z siedzibą w Ustrzykach. Prawdę mówiąc obydwie decyzje były słuszne pod względem samorządowym i gospodarczym, jednak nie do przyjęcia przez społeczności obu miast. Rywalizacja, jeśli nie przybiera karykaturalnego wymiaru jest jak najbardziej zdrowa i na pewno żadnej z miejscowości nie zaszkodzi. Tak właśnie dzieje się teraz, pomijając rzecz jasna chamskie i chuligańskie występy kibiców Sanovii i Bieszczad.

Od lat siedemdziesiątych rywalizacji tej przewodziły Ustrzyki. Powstały tutaj potężne zakłady drzewne, rozwijała się baza hotelowa i gastronomiczna, działały dwie duże firmy budowlane. Wybudowano miejską sieć grzewczą, kanalizacyjną i wodociągową oraz oczyszczalnię ścieków. W końcu otworzono przejście graniczne z Ukrainą. Ustrzyki szczyciły się mianem stolicy Bieszczadów. Miasto wchłaniało sąsiednie wioski, przekraczając w połowie lat dziewięćdziesiątych 10 tysięcy mieszkańców.

Tymczasem Lesko pozostawało w cieniu. Miasto nad Sanem zaspało, aż do chwili gdy burmistrzem został wybrany Henryk Gocek. Nie był to może burmistrz marzeń, ale wyrwał leszczan z odrętwienia. Zaczynem rozpoczynającym zmiany w Lesku stała się sprawa gazociągu i przebudowy centrum miasta. Gocek nie doprowadził sprawy do końca, bo na fali waliki o powiat został starostą bieszczadzkim. Jego miejsce na stołku burmistrza zajął Robert Petka. Młody, medialny, pełny świeżego zapału wydawać się mogło, że góry przestawi. Co by nie powiedzieć zrobił wiele. Dokończył projekty rozgrzebane przez Gocka, dołożył do tego oczyszczalnię ścieków, no i co najważniejsze doprowadził do całkowitej zmiany oblicza centrum miasta. Zbyt zaufał w swoją dobrą gwiazdę, zapominając o tym, że łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Miast myśleć o wyborczej walce, brylował w telewizyjnej rywalizacji Leska z Czaplinkiem i ani się obejrzał jak musiał opuścić swoje miejsce Barbarze Jankiewicz.

Petka potrafił jednak zaszczepić wśród leszczan bakcyla przedsiębiorczości i otwartości na inwestorów z zewnątrz. W Lesku nikt nie opowiada bzdur o tym, że ludzie z zewnątrz wykończą miejscową konkurencję. Mała ciastkarnia Szelców, zmieniła się w potężny zakład piekarniczy, gastronomiczno- wypoczynkowy. Niewielka wytwórnia podobrazi Pałackiego, stała się największą w Europie firmą tej branży. Jednocześnie do Leska wkraczać zaczął kapitał z zewnątrz. Powstał spożywczy Plus Discont, super- market Biedronka, hurtownia Eurocash, hurtownia budowlana RCMB, stacja narciarska w Weremieniu. Co najważniejsze nie padł praktycznie rzecz biorąc żaden sklep w centrum, ba dzięki konkurencji sklepy w rynku zmieniły swe oblicze na lepsze i nowocześniejsze. W gruncie rzeczy zyskali leszczanie. Tak więc ksenofobicznie ustawione do kapitału z zewnątrz Ustrzyki, przegrały w rywalizacji o centrum handlowe Bieszczad. I chyba już nie maja szans na pokonanie Leska w tej branży.

Ustrzyki muszÄ… znaleźć inny sposób na swój rozwój gospodarczy. Dotychczasowy potencjaÅ‚ wskazuje na to, że sposobem tym może być rozwój usÅ‚ug turystycznych. Miasto już w tej chwili jest znakomicie przygotowane do sezonu zimowego. Ilość wyciÄ…gów narciarskich i jakość tras jest na tyle dobra, że zadowala nawet najwybredniejsze gusta fanów nart. Trasa na Laworcie znalazÅ‚a siÄ™ w dziesiÄ…tce najbardziej atrakcyjnych tras narciarskich w Polsce. To znakomite atuty, z których jednak miasto nie potrafi dobrze korzystać. Kto byÅ‚ w zimie w Zakopanem, Szczyrku, WiÅ›le ten wie o co chodzi. Ilość miejsc noclegowych w Ustrzykach i okolicy równa jest iloÅ›ci miejsc noclegowych jakie wymienione wyżej miejscowoÅ›ci maja na jednej swojej ulicy. Ponadto tam po caÅ‚odniowym pobycie na stoku, turysta może zmienić strój i bawić siÄ™ do biaÅ‚ego rana w dziesiÄ…tkach lokali, w Ustrzykach pozostaje mu picie piwa lub bÅ‚ogi sen. Nie po to jeździ siÄ™ zimÄ… w góry. Ludzie wbrew pozorom w zdecydowanej wiÄ™kszoÅ›ci , w trakcie wypoczynku kochajÄ… tÅ‚um, Å›cisk, gÅ‚oÅ›na muzykÄ™ i zabawÄ™ do późnych godzin. Garstka szukajÄ…cych ciszy, piÄ™knych widoków, nieprzetartych szlaków ma schronisko na poÅ‚oninie WetliÅ„skiej. By tak siÄ™ staÅ‚o do miasta musi dotrzeć kapitaÅ‚ z zewnÄ…trz. Nikt z miejscowych nie wybuduje luksusowego hotelu z kortami, basenami. Nikt z miejscowych nawet nie wie jak wyglÄ…da prawdziwe pole golfowe. Konieczne jest wybudowanie sztucznego lodowiska. Gdy powstanÄ… nowe miejsca noclegowe oraz caÅ‚a otoczka sportowo- rekreacyjna, mieszkaÅ„cy zrozumiejÄ… jakÄ… szansÄ… dla nich jest obsÅ‚uga ruchu turystycznego. Docelowo w jego obsÅ‚udze może znaleźć pracÄ™ tysiÄ…ce mieszkaÅ„ców powiatu. Gdy tak siÄ™ stanie to nie tylko w telewizji mieszkaÅ„cy Ustrzyk bÄ™dÄ… patrzeć jak „dutki” liczÄ… górale w Zakopanem, ale te „dutki” liczyć bÄ™dÄ… sami.

Wiesław Stebnicki


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=276