:: [2/129] Sołtys Sroka z Wańkowej wypowiedział wojnę gminie Olszanica
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2012-03-12 12:07:10)

Nic nie zapowiadało, że wiejskie zebranie w Wańkowej z 24 stycznia będzie miało aż tak burzliwy charakter. Zwołano je w celu wyrażenia zgody na zbycie działki wiejskiej i określenie na co przeznaczyć uzyskane z tej transakcji pieniądze. Stało się jednak inaczej, zebranych rozsierdził brak na spotkaniu wójta gminy Olszanica Krzysztofa Zapały. Na nic zdały się tłumaczenia sekretarza gminy Roberta Petki, że wójt musiał wyjechać w sprawach służbowych do Rzeszowa i nie zdążył wrócić. Sołtys Sroka poddał do głosowania wniosek o zerwaniu zebrania i wyznaczeniu nowego terminu oraz zobligowaniu sekretarza do tego by wójt przyjechał do Wańkowej i przestał lekceważyć jej mieszkańców.
Wniosek przeszedł jednogłośnie.


WaÅ„kowa 21 luty – spotkanie drugie

Tym razem w WaÅ„kowej pojawiÅ‚y siÄ™ wszystkie najważniejsze osoby z gminy Olszanica, wójt Krzysztof ZapaÅ‚a, przewodniczÄ…cy rady Tadeusz Darosz, sekretarz Robert Petka. Mimo tego zainteresowanie zebraniem nie byÅ‚o zbyt wielkie. W wiejskiej Å›wietlicy zjawiÅ‚o siÄ™ raptem okoÅ‚o pięćdziesiÄ™ciu osób. Dlatego też by zebranie byÅ‚o ważnym trzeba byÅ‚o odczekać sÅ‚ynne „studenckie 15 minut”. Widać też byÅ‚o od samego poczÄ…tku, że soÅ‚tys zamierza ostro atakować, a wÅ‚adze nie bÄ™dÄ… chciaÅ‚y siÄ™ temu biernie przyglÄ…dać. Przedstawiciele wÅ‚adz ostentacyjnie wÅ‚Ä…czyli dyktafony. Nie spodobaÅ‚o siÄ™ to soÅ‚tysowi Adamowi Sroce, który poddaÅ‚ pod gÅ‚osowanie to czy wieÅ› zgadza siÄ™ na nagrywanie spotkania. Sprzeciwu nie byÅ‚o, byÅ‚ jedynie apel wójta ZapaÅ‚y o to by zebranie miaÅ‚o merytoryczny charakter, bo tylko rzeczowo i na spokojnie można cokolwiek zaÅ‚atwić.

Zaczęło się od działki

Po wszystkich formalnościach sołtys przedstawił pod głosowanie sprawę sprzedaży działki. Jak stwierdził nie ma w tej chwili pomysłu na jej zagospodarowanie, natomiast jest chętny do jej kupna. W związku z tym Sroka proponuje by działkę sprzedać, jednocześnie wnioskuje by uzyskane pieniądze przeznaczyć na budowę kaplicy cmentarnej. -Wieś jest przez gminę krzywdzona. Zabrano nam szkołę, to może choć gmina zadba o nasz godny pochówek. - powiedział sołtys.


Wójt ZapaÅ‚a tÅ‚umaczy jednak, że on nie może dać gwarancji na iż pieniÄ…dze pójdÄ… na ten konkretny cel. Budowa kaplicy cmentarnej nie jest ujÄ™ta w budżecie wiÄ™c trudno cokolwiek obiecywać. Na dodatek wójt przypomina, że o przeznaczeniu pieniÄ™dzy decyduje rada gminy a nie on osobiÅ›cie. W radzie gminy jest jeden radny z WaÅ„kowej na dodatek jest przewodniczÄ…cym rady, ale i on nie gwarantuje, że zdoÅ‚a przekonać radnych do gÅ‚osowania korzystnego dla WaÅ„kowej. Sekretarz Robert Petka podpowiada, że najlepiej byÅ‚o by gdyby dziaÅ‚kÄ™ sprzedano po wpisaniu budowy kaplicy do budżetu na rok 2013. Wtedy zwyczajowo radni gÅ‚osowaliby prawdopodobnie korzystnie dla WaÅ„kowej. Ta informacja nie satysfakcjonuje jednak części zebranych i chÄ™tnego do kupna dziaÅ‚ki. Ten mÅ‚ody czÅ‚owiek chce siÄ™ budować i nie ma zamiaru czekać. W koÅ„cu zapada decyzja by dziaÅ‚kÄ™ sprzedać możliwie jak najszybciej, a pieniÄ…dze zdeponować na koncie bankowym. Wójt ZapaÅ‚a informuje jeszcze zebranych o tym, że nie zezwoli na jakÄ…kolwiek „dzikÄ…” budowÄ™. Wszystko- jego zdaniem- bÄ™dzie siÄ™ musiaÅ‚o odbyć zgodnie z reguÅ‚ami obowiÄ…zujÄ…cymi przy tego rodzaju inwestycjach, a to może potrwać jakiÅ› czas. JednoczeÅ›nie wójt prostuje sÅ‚owa soÅ‚tysa o dyskryminowaniu WaÅ„kowej -Podatki jakie zbieramy z wsi WaÅ„kowa to kwota okoÅ‚o 54 tysiÄ™cy zÅ‚. rocznie, zaÅ› inwestycje we wsi przekroczyÅ‚y przez ostatnie cztery lata 600 tysiÄ™cy zÅ‚, wiÄ™c gdzie tu jakakolwiek dyskryminacja.

Sołtysowi Sroce puściły nerwy

Te wyjaśnienia wójta podziałały na sołtysa Srokę jak przysłowiowa płachta na byka. Zarzucił władzom gminy opowiadanie bzdur. -Likwidując szkołę w Wańkowej mówiliście, że oświata nie ma pieniędzy, a tymczasem rozpoczynacie budowę sali sportowej przy szkole w Uhercach. To nieuczciwe, okłamaliście nas. Zresztą nie tylko z tym. Gdzie są obiecane przystanki dla dzieci. Dlaczego w konkursie na odśnieżanie drogi ciągle wygrywa ta sama osoba mimo, że nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Tak naprawdę dopiero przed dzisiejszym spotkaniem przyłożył się do odśnieżania. Dlaczego szkolny autobus wozi do Olszanicy tylko dwoje dzieci i żonę przewodniczącego rady, podczas gdy nasze dzieci chodzą do szkoły w Ropience.
Lista zarzutów ze strony sołtysa była bardzo długa. Rzeczowo zaczęli je odpierać wójt, sekretarz i przewodniczący rady. Jak powiedział wójt budowę przystanku autobusowego zaakceptowano na ostatniej grudniowej sesji. Ma to być przystanek zadaszony, na odpowiednich fundamentach. Trudno było realizować inwestycję przy 30 stopniowych mrozach, jeśli tylko zima odpuści roboty ruszą, a tymczasem nikt nie broni dzieciom czekać na przewóz pod zadaszeniem budynku szkoły, albo nawet wewnątrz szkoły. Sekretarz Petka wyjaśnił, że inicjatywa budowy sali gimnastycznej w Uhercach wyszła od tamtejszych radnych.


Wieś zdecydowała, że przeznaczy na ten cel cały majątek wiejski jaki uda się sprzedać, a trochę tego jest. Ponadto wieś zbiera rocznie ponad 400 tysięcy zł podatków i część z nich wróci w postaci wsparcia tej inwestycji. Na dodatek istnieją spore możliwości pozyskania na ta inwestycje pieniędzy z zewnątrz. Zarząd uznał też argument mówiący o tym, że do szkoły w Uhercach uczęszczają też dzieci z Orelca, Zwierzynia, Rudenki, a warunki do zajęć z wychowania fizycznego są fatalne.

Nepotyzm, korupcja i niegospodarność

To kolejne zarzuty wobec władz gminnych ze strony Adama Sroki. Jak twierdzi sołtys w urzędzie gminy w Olszanicy już mało kto jest z tej gminy. Wójt i sekretarz ściągają do pracy ludzi z Leska. Przetargi wygrywają ci którzy wygrać mają, jak choćby w przypadku odśnieżania gminnych dróg. Sołtysów nie zawiadamia się o terminach zebrań i sesji -Degenerujecie wioskę do spodu- dodał sołtys -A Pan panie Przewodniczący Darosz nie zrobił dla wsi nic. Nigdy na sesji nie zabrał Pan w sprawie wsi głosu. Zlikwidujemy Pana Panie Darosz. Zrobiliście sobie z nas podnóżek.

-Pan łże jak pies, Panie sołtysie- stwierdził zdenerwowany Robert Petka- Potrafi Pan nas tylko rozliczać, a tymczasem jak do tej pory nie złożył Pan w gminie ani jednego sensownego wniosku. Mnoży Pan roszczenia nie proponując ni w zamian. Ostrzegam, oskarżenie o korupcje może się skończyć spotkaniem w sądzie, to zbyt poważny zarzut, na dodatek wypowiedziany publicznie.

Temperaturę zebrania bliską wrzeniu starał się załagodzić ksiądz proboszcz. -Panowie, jeśli mącie coś do siebie nawzajem spotkajcie się na kawie i tam to sobie powiedzcie. Nie taki był cel tego zebrania by się wzajemnie obrażać, ale by coś załatwić. Sołtysa poniosło i powiedział jedno słowo za dużo, władza też zbytnio uniosła się ambicja. Stonujcie i nie brnijcie dalej.

Słowa te ostudziły nieco temperamenty dyskutujących. Tylko nie sołtysa. Ten twardo domagał się głosowania nad wotum nieufności dla radnego z Wańkowej Tadeusza Darosza. Jednak ludzie zaczęli się rozchodzić i nie znalazł chętnych do głosowania. Oczywiście nie przemawiał także do sołtysa argument, że to nie zebranie wiejskie może pozbawić mandatu radnego.

Gołym okiem widać, że wieś została podzielona. Spora część wsi jest przeciwna poczynaniom władz gminnych. Rodzice oddali swoje dzieci do szkoły w Ropience. To gmina Ustrzyki i tam trafi subwencja oświatowa za te dzieci. Straci na tym gmina Olszanica i pewno gdzieś tam w zanadrzu radni z poza Wańkowej chowają jakiś uraz do tej wsi. Są też we wsi zwolennicy władz gminnych. Uważają oni, że wojna wytoczona gminie przez Wańkową niczemu dobremu nie służy. Nie da się też ukryć, że największymi krytykami władz prócz sołtysa są też jego najbliżsi. Oczywiście o niczym to nie świadczy ale daje argumenty przeciwnikom sołtysa, że jego działania też nie są powodowane li tylko interesem wsi.

Patrząc na ten konflikt z boku odnoszę wrażenie, że sołtys wypowiedział wojnę gminie broniąc interesów wsi, ale zapomniał utrzymać nerwy na wodzy. Nie chce źle, jednak takim postępowaniem będzie budził tylko podobną reakcję w gminie. Władze gminne również nie działają w złych intencja w stosunku do Wańkowej. Po prostu pewnych cięć nie da się uniknąć. Nie można jednak odmówić wójtowi, sekretarzowi, radzie ze robią cokolwiek na szkodę wsi. Wyprowadzili finanse gminy na prostą, a to boli choć jest konieczne.

Teraz przyszła pora na to by doszło do ugody. Budowa kaplicy cmentarnej może być dla tej ugody idealnym pretekstem. Sołtys i wieś zrobią wszystko by w budowie pomóc. Władze gminy zaś staną na głowie by nie znajdować obiektywnych przeszkód odraczających w czasie tą budowę. To najlepsza droga do pojednania. Sołtys będzie miał szansę na reelekcję, wójt i przewodniczący rady na kontynuację swoich działań. Wieś zyska niezbędną w dzisiejszych czasach kaplicę. Słowem sielanka. Pytanie jest tylko jedno, czy sołtys potrafi pohamować swój temperament i zakopać topór wojenny, bo jego dotychczasowa postawa raczej temu nie służy.

Wiesław Stebnicki


» UdostÄ™pnij:




adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=1568