:: [Nr 2/52] Moim zdaniem
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2007-03-16 14:39:57)

Starosta bieszczadzki Ewa Sudoł złożyła na ostatniej styczniowej sesji Rady Powiatu rezygnację z zajmowanej funkcji. Powie ktoś, że powinienem się z tego cieszyć, bo to właśnie ona na samym początku wydawania Połonin zaskarżyła mnie do prokuratury, za brak numerów ISDN gazecie. Sąd umorzył sprawę, jednak trochę krwi mi to napsuło. Nieco później na łamach Nowin-o śmierci papieża-doszło do naszego symbolicznego pojednania. Na sesjach poprzedniej kadencji, było różnie. Jeśli byłem przekonany pozytywnie, co do przedstawianych projektów uchwał, głosowałem za, jeśli uważałem, że są złe, głosowałem przeciw. Powiem tak, byłem w opozycji, a rządząca koalicja traktowała nas trochę jak trędowatych i nie wyjaśniała dokładnie, dlaczego podejmują taką, a nie inną uchwałę. Rządzący wiedzieli, że każdy ich projekt przejdzie i tak, więc, po co przekonywać do niego kilkuosobową opozycję. To zaczęło się trochę zmieniać w miarę zbliżania się do końca kadencji i tym samym starć na sesjach było coraz mniej.
Nie znaczy to jednak, że nie miałem uwag, co do sposobu sprawowania władzy przez Panią starostę. Myślę, że nabyła nieco złych nawyków w czasie gdy sprawowała funkcję komisarza tworzącego nowy powiat bieszczadzki, oddzielony od leskiego. Skupiała wtedy praktycznie rzecz biorąc wszystkie funkcje w powiecie, a więc starosty, zarządu i rady. To komfortowa sytuacja dla każdego rządzącego. Pociągać za wszystkie nitki, rządzić niepodzielnie. Taka sytuacja z czasem może zmienić się w samouwielbienie. Pracownicy nie podskoczą, bo boją się o pracę, a innych organów kontrolnych nie ma. To trwało rok, aż do wyborów w 2001 roku. Nowa Rada Powiatowa ponownie powierzyła funkcję starosty Ewie Sudoł. Jej pozycja była na tyle mocna, że powołany przez radę wice-starosta pełnił swą funkcje społecznie. To znów ustawiało starostę w dobrej sytuacji. Społeczny wice-starosta, nie miał czasu, ani możliwości wgryźć się w działania powiatu. Wszyscy zapewne pamiętają spór z częścią rady o ustalenie przez starostę diet radnych. Nie chodziło tam o wysokość diety, ale o to czy starosta arbitralnie jeszcze przed wyborami może ją ustalić. Sąd stwierdził, że mogła to zrobić, choć tak prawdę mówiąc 100% pewności nigdy nie było. Pokazało to jednak, że Pani starosta najbardziej lubi liczyć na siebie.
W takim rozumowaniu umacniali ją też koalicjanci z PiS, którzy akceptowali taki punkt widzenia starosty. Dopiero pod koniec kadencji doszli oni do wniosku, że jednak nie jest to całkiem zdrowe i optowali za tym by jednak wice-starosta był urzędnikiem etatowym.
Przekonana o sÅ‚usznoÅ›ci swoich racji Ewa SudoÅ‚ zgodziÅ‚a siÄ™ kandydować na funkcjÄ™ starosty także po tych wyborach. StartowaÅ‚a jednak z dużo gorszej pozycji, nie uzyskaÅ‚a akceptacji wyborców i nie zdobyÅ‚a mandatu radnej. To byÅ‚ bÅ‚Ä…d czysto strategiczny. Gdyby startowaÅ‚a z okrÄ™gu gminy Ustrzyki Dolne, byÅ‚a by pewnÄ… mandatu. WystarczajÄ…cÄ… ilość gÅ‚osów zdobyÅ‚a by w Bandrowie , JaÅ‚owem, Równi gdzie za jej kadencji wyremontowano piÄ™knie drogi. ZdecydowaÅ‚a siÄ™ na start w Ustrzykach , a tutaj nigdy nie miaÅ‚a zbyt wielkiego poparcie. ZostaÅ‚a wiÄ™c- jak sama mówiÅ‚a- starostÄ… wynajÄ™tym przez RadÄ™. Tuż po wyborze dowiedziaÅ‚a siÄ™, że wolÄ… rzÄ…dzÄ…cej koalicji jest to by wice-starosta byÅ‚ urzÄ™dnikiem etatowym. To moim zdaniem dobra decyzja. ZresztÄ… SLD już w poprzedniej kadencji byÅ‚o za takim rozwiÄ…zaniem. Etatowy wice-starosta miaÅ‚ pomóc w Å›ciÄ…ganiu Å›rodków unijnych, miaÅ‚ sprawić to, że zarzÄ…d byÅ‚by bardziej mobilny, gotowy do licznych wyjazdów w poszukiwaniu dodatkowych pieniÄ™dzy. Ewa SudoÅ‚ nie chciaÅ‚a tego zaakceptować. TwierdziÅ‚a, że jeÅ›li ma za caÅ‚ość odpowiadać, to też musi o caÅ‚oÅ›ci decydować. Rada Powiatu zdecydowaÅ‚a jednak inaczej. ZmieniÅ‚a statut i od tej pory w powiecie Bieszczadzkim wice-starosta bÄ™dzie etatowym. PadÅ‚o na sesji wiele zarzutów o to, że w chwili gdy sytuacja finansowa w starostwie jest zÅ‚a powinno siÄ™ wstrzymać z tÄ… decyzja. Z drugiej jednak strony argumentowano, że wÅ‚aÅ›nie z takich powodów koniecznym jest powoÅ‚anie mobilnego wice-starosty, który tych pieniÄ™dzy bÄ™dzie szukaÅ‚. W koÅ„cu wniosek przegÅ‚osowano przy sprzeciwie radnych PiS, którzy – jak stwierdziÅ‚ przewodniczÄ…cy rady- jeszcze nie tak dawno , gdy byli w koalicji optowali za takim rozwiÄ…zaniem.
Ewa Sudoł , była przeciw , ale swoją rezygnacją pod koniec sesji zaskoczyła nawet swoich kolegów z BSS. Mimo, że podjęła taką decyzję liczyła jeszcze na to, w ten sposób może coś zmienić. Tak się jednak nie stało i dziś wszyscy w mieście zastanawiają się, kto będzie jej następcą.
Osobiście głosowałem za stworzeniem etatu wice-starosty, bo takie rozwiązanie uważam za słuszne. Natomiast jeśli ktoś na tym stanowisku niezbyt by sobie radził, zawsze można dokonać zmiany. Zrobiłem tak też, bo zawsze bałem się rządów autorytarnych i to na każdym szczeblu władzy.

Wiesław Stebnicki


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=146