:: [11/123] Wicemistrz Å›wiata w pÅ‚ywaniu w „Delfinie”
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2011-09-25 07:52:56)

Fotoreportaż na dole strony!


Nie lada gratka czekaÅ‚a ustrzyckich miÅ‚oÅ›ników pÅ‚ywania. 20 sierpnia w sobotÄ™ miejscowy zespół basenów odwiedziÅ‚ Konrad Czerniak. Dla niewtajemniczonych dodam, że Konrad mimo zaledwie 22 lat osiÄ…gnÄ…Å‚ w pÅ‚ywaniu sporo. W 2007 roku zostaÅ‚ Mistrzem Europy juniorów w Antwerpii. Trzy lata później w 2010 roku w Budapeszcie wywalczyÅ‚ brÄ…z w Mistrzostwach Europy seniorów. ZwieÅ„czeniem tej znakomitej passy byÅ‚o zdobycie wicemistrzostwa Å›wiata w 2011 roku w Szanghaju. DziÄ™ki tym wynikom Konrad ma już zapewniony wystÄ™p w przyszÅ‚orocznych Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. W Szanghaju ulegÅ‚ jedynie Michaelowi Phelsowi. Phelps uważany jest za najwiÄ™kszego pÅ‚ywaka wszech czasów. 14 razy stawaÅ‚ na najwyższym podium olimpijskim, 25 razy zdobywaÅ‚ tytuÅ‚ mistrza Å›wiata. Na olimpiadzie w Atenach sześć razy zdobywaÅ‚ zÅ‚oto zaÅ› cztery lata później w Szanghaju stanÄ…Å‚ na najwyższym podium 8 razy. Do tych osiÄ…gnięć można jedynie porównywać Marka Spitza również genialnego pÅ‚ywaka z USA. Phelps byÅ‚ w Szanghaju szybszy od Czerniaka o zaledwie 0,44 sek. Konrad trenuje w Hiszpanii pod Madrytem w szkole pÅ‚ywackiej prowadzonej przez innego znakomitego polskiego pÅ‚ywaka Bartosza Kizierowskiego. W trakcie wizyty w Ustrzykach Konrad spotkaÅ‚ siÄ™ z kibicami i mieszkaÅ„cami Ustrzyk, a nastÄ™pnie poprowadziÅ‚ pokazowy trening z mÅ‚odymi adeptami tej dyscypliny. UdzieliÅ‚ tez wywiadu „Naszym Poloninom”.


Wiesław Stebnicki - Jesteś strasznie wysoki. Mnie się wydawało, że też jestem wysoki ale przy tobie poczułem się mniejszym. Ile masz wzrostu i czy to pomaga w pływaniu?

Konrad Czerniak - Mam 195 cm wzrostu i uważam, ze jest to atutem w pływaniu. Oczywiście zdarzali się wybitni pływacy dużo niżsi, ale raz jeszcze powtórzę, w pływaniu, a zwłaszcza w sprincie wzrost pomaga.

W. S. - Mistrzostwa różnego typu odbywają się na basenach liczących 50 m. Czy zdarza ci się ścigać na takich jak w Ustrzykach 25 metrowych?

K. Cz. - Tak, raz nawet na mistrzostwach świata w Dubaju startowałem na basenie 25 metrowym zajmując 5 miejsce. Zresztą nasze treningi odbywają się głównie na basenach 25 metrowych. Dopiero tuz przed zawodami trenujemy na tych dłuższych.

W. S. - Jesteś zawodnikiem Wisły Puławy choć rzadko tam bywasz.

K. Cz. - No cóż, trenuje na stałe w Hiszpanii niedaleko Madrytu. Jednak na wszystkich zawodach w kraju i klubowych poza Polską reprezentuję Wisłę Puławy. Tylko podczas imprez międzynarodowych typu Mistrzostwa Europy, Świata jestem reprezentantem Polski.

W. S. - Miałeś już okazję być w Ustrzykach, co było tego powodem?

K. Cz. - W Ustrzykach Dolnych mieszka moja rodzina. Konkretnie brat mojego ojca z rodzina. Więc normalną koleją rzeczy spotykamy się raz w Puławach, raz w Ustrzykach. Bardzo miło wspominam te pobyty w Ustrzykach. Tutaj nauczyłem się jeździć na nartach, ba nawet wziąłem udział w zawodach narciarskich. Oczywiście odwiedzałem kryta pływalnię. Dokładnie 10 lat temu wygrałem tutaj jedne ze swoich pierwszych zawodów pływackich.

W. S. - Stosują skale od 1 do 10 jaką ocenę wystawił byś ustrzyckiemu basenowi, wszak znasz i setki i masz jakąś skale porównawczą.

K. Cz. - Ciężko jest oceniać. Mogę tylko powiedzieć- i nie jest to wypowiedź dyplomatyczna- że basen jest piękny. Teraz przybył zespół kąpielisk odkrytych znakomicie wkomponowany w dotychczasowy obiekt krytej pływalni.

W. S. - Kiedy trzeba zaczynać pływanie by dojść do wyników takich jak Ty?

K. Cz. - Trudno powiedzieć. Na początku jest to i w zasadzie ma być zabawa z wodą. Tak naprawdę za wyczynowa pływanie wziąłem się gdzieś w wieku 9 lat. To oczywiście nie był tak intensywny trening jak teraz, ale wymagał już sporego zaangażowania. Dziś mimo pięciu godzin codziennego treningu i to nie lekkiego pływanie nadal jest jeszcze dla mnie zabawą, a nie przymusem.

W. S. - Co mógł byś poradzić młodym ludziom, którym marzy się pływacka kariera?

K. Cz. - Pływanie musi im sprawiać przyjemność. Nie można do tego podchodzić na zimno, że muszę zostać mistrzem. Przyjemność kontaktu z wodą i marzenia, bo gdy się te rzeczy połączy to one się spełniają.

W. S. - Pięknie cie witano w Puławach tuż po mistrzostwach, a jak było wcześniej?

K. Cz. - Różnie. Moje pływanie wyczynowe trwa 10 lat. Dopiero teraz przyszły naprawdę dobre wyniki. Byli tacy co pomagali i wierzyli we mnie zawsze, ale też jest mnóstwo takich co dopiero teraz chcą podpiąć się pod sukces.

W. S. - Czy utrzymujesz kontakty z cała- zresztą sporą- grupą polskich pływaków, medalistów, którzy nie tak dawno królowali na basenach świata. A tak a propos, gdzie znikła moc polskiego pływania?

K. Cz. - owszem kontaktuję się z nimi, słucham uwag, rad i wprowadzam je do swojego treningu. Co stało się z potęgą polskiego pływania? No cóż, wszystko mija. Upływ czasu, kontuzje, po prostu nadchodzi zmiana pokoleniowa.

W. S. - Jeśli już zostaniesz mistrzem olimpijskim nie zapomnisz o Ustrzykach?

K. Cz. - Nawet gdybym chciał, rodzina na to nie pozwoli, a z rodziną żartów nie ma. Będę w waszym piękny mieście jeszcze nie raz, a i bliskie mi baseny też odwiedzę.








adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=1425